Podlasie Biała Podlaska postanowiło odpowiedzieć na nasz reportaż o pobitym i prześladowanym przez kiboli 19-letnim Macieju Kurowskim. Władze klubu – mimo szerokiej krytyki środowiska piłkarskiego – nadal są bardzo zadowolone ze swoich działań. Nie mają sobie nic do zarzucenia. Nie potępiają kibolstwa. Obwiniają piłkarza.
Obwiniają piłkarza, który został pobity przez kiboli!!!
W głowie nam się to nie mieści. Najpierw oświadczenie (pisownia oryginalna), później komentarz.
“Szanowni Państwo,
Komunikat związany z reportażem dotyczącym piłkarza Macieja Kurowskiego.
Oświadczamy, że stanowczo potępiamy wszelkie akty agresji oraz przemocy. Nie mają one nic wspólnego z zasadami fair-play i rywalizacją sportową, którą na co dzień staramy się zaszczepić wśród naszych podopiecznych w klubie.
Pragniemy jednak wyjaśnić niesprawiedliwe oraz niezgodne z rzeczywistością fakty, jakie zostały przedstawione w mediach, zwłaszcza wobec Klubu MKS Podlasie.
Zdarzenie z grudnia 2023 r., w którym uczestniczył Maciej Kurowski, miało miejsce w czasie prywatnym tego zawodnika. Jak sam przyznał Maciej Kurowski w czasie tego zajścia był pod wpływem alkoholu. Jednak w przypadku zachowań podlegających odpowiedzialności karnej, a takie miało miejsce w grudniu 2023 r., właściwym do wyjaśnienia jest Sąd powszechny i organy ścigania, nie Klub.
MKS Podlasie podjęło wszelkie działania w celu zaprzestania hejtu i agresji w trakcie meczów. Obraźliwy transparent oraz wulgarne okrzyki w kierunku zawodnika, które miały miejsce dwukrotnie, po niezwłocznej interwencji klubu zakończyły się.
We wrześniu 2024 r. Maciej Kurowski zwrócił się do Klubu o zmianę barw klubowych, na co po konsultacji z Komisją Rewizyjną, została wyrażona zgoda. Podkreślamy, że na wniosek tego zawodnika została rozwiązania z nim deklaracja gry amatora i zawodnik przeszedł do innego klubu.
Oświadczamy również, że dbamy o to, aby na profilu Facebook nie publikować hejtu czy agresji, a także innych nieodpowiednich postów. Każdy taki post, a także nieprawdziwe, eskalujące konflikt informacje są i będą usuwane.
Oświadczamy, że do czasu wyjaśnienia całej sytuacji przez odpowiednie organy Klub nie będzie komentować sprawy.
Z poważaniem,
Zarząd Klubu MKS Podlasie Biała Podlaska”.
Tak „stanowczo potępiacie wszelkie akty agresji i przemocy”, że wolicie wyrzucić z klubu pobitego piłkarza niż iść na zwarcie z kibolami, którzy go pobili. Przecież w rzeczywistości zachodzi coś zupełnie odwrotnego – WY WŁAŚNIE NIE POTĘPIACIE AKTÓW AGRESJI ORAZ PRZEMOCY. Możecie sobie pisać, co chcecie, bo papier wszystko przyjmie, ale fakty są takie, że…
Wasi kibole pobili waszego piłkarza – i nic z tym nie zrobiliście.
Wasi kibole wywieszali transparenty na waszego piłkarza – i nic z tym nie zrobiliście.
Wasi kibole obrażali piłkarza z trybun – i nic z tym nie zrobiliście.
Wasi kibole zabronili przedłużenia kontraktu pobitego zawodnika – i pokornie wypełniliście ich wolę.
To jest właśnie PRZYZWALANIE NA PRZEMOC. Bezradne przypatrywanie się, gdy ktoś znęca się nad bezbronnym chłopakiem, to promowanie takich zachowań. Wasze „stanowcze potępianie” w świetle faktów brzmi tak, jakby Budda mówił o „wielkim szacunku do prawa podatkowego”. Albo jakby przestępca drogowy upierał się po wypadku, że zawsze dostosowuje prędkość do sytuacji na drodze.
Te słowa są puste. Fakty mówią coś zupełnie innego. Na waszych oczach kibolstwo uprzykrzało życie waszemu piłkarzowi, a wy nie dość, że nie kiwnęliście palcem, by mu pomóc, to jeszcze pozbawiliście go miejsca do grania w piłkę.
Dalej możemy przeczytać, że zawodnik został pobity w swoim prywatnym czasie. Czyli luz. Wiadomo. Oprawcy pracujący w żandarmerii wojskowej też przecież nie okładali chłopaka pięściami podczas pełnienia służby, a jednak zostali wyrzuceni z roboty. Wiecie dlaczego? Bo ich przełożeni mieli jaja, przyzwoitość i sprawczość.
Wy nie macie jaj.
Nie macie przyzwoitości.
Rozkładacie ręce.
Dalej władze Podlasia wyciągają z rękawa prawdziwego asa. Piszą, że piłkarz świętujący swoje urodziny popełnił wielką zbrodnię – PIŁ ALKOHOL. No tak, skoro PIŁ ALKOHOL, to w zasadzie sam jest sobie winien. Tak jak zgwałcona dziewczyna sama jest sobie winna, bo mogła nie wychodzić po zmroku i ubrać dłuższą spódniczkę. To jest taka sama obrzydliwa retoryka. Ten sam typowy, modelowy i podręcznikowy victim blaiming. Rozumiemy, że jeśli Dariusz Magier, wiceprezes klubu, walnie sobie drinka, to można bić go po twarzy, kopać, zastraszać i gnębić, bo PIŁ ALKOHOL, tak?
Podlasie sugeruje jeszcze, że nikogo nie wyrzuciło, bo sam Kurowski zgłosił się o rozwiązanie deklaracji gry amatora. Rzeczywiście, tak było. Piłkarz podpisał taką deklarację, miał podpisać też regularny kontrakt (nie zrobił tego, bo prezes był na wakacjach), klub poinformował w międzyczasie o tym, że piłkarz zostaje w Podlasiu i wtedy fala kibolskiego oburzenia pod tytułem „konfident nie będzie u nas grał” sprawiła, że umowa nie została jednak podpisana.
Piłkarz mógł więc…
a) zakończyć karierę piłkarską z podpisaną deklaracją gry amatora w Podlasiu, w którym nie mógł grać ze względu na kibolstwo;
b) rozwiązać tę deklarację i iść do innego klubu.
To oczywiste, że wybrał drugą furtkę, skoro w Podlasiu został potraktowany jak śmieć. I jeszcze został skasowany przez wasz Januszex na 2,5 tysiąca złotych za umożliwienie mu odejścia. Potem czyta, że w sumie to on sam odszedł i w zasadzie to nie ma problemu. Otóż nie. Problem jest wielki. Daliście się ugiąć presji osiłków. Woleliście sami dołączyć do prześladowania zawodnika niż pomóc mu wyjść z tej sytuacji.
Skandaliczne oświadczenie. Skandaliczne zachowanie. Zero skruchy. I to wszystko za miejskie pieniądze. Wstyd.
WIĘCEJ O NIŻSZYCH LIGACH:
- Sędzia zakończył mecz po 45 minutach. „Poczułem się zagrożony”
- Setki tysięcy w kampanii – tak. Pensje w klubie – nie. Jak polityk rządzi Karpatami Krosno
- Podbeskidzie na wojnie z kibicami i dziennikarzami
Fot. archiwum prywatne