Motor Lublin nie ma obecnie komfortu na pozycji bramkarza. Ivan Brkić niedawno doznał poważnej kontuzji i jedynym zawodnikiem gotowym dziś na ekstraklasowe wyzwanie jest Kacper Rosa. W kadrze beniaminka ciągle znajduje się doświadczony Łukasz Budziłek, ale trener Mateusz Stolarski nie zamierza już korzystać z jego usług.
– Nie ma się tutaj co oszukiwać, raczej Ivana w tym sezonie na boisku już nie zobaczymy – potwierdził szkoleniowiec Motoru na konferencji prasowej przed meczem z Widzewem Łódź.
– Wszedł za niego Kacper Rosa i liczę, że będzie bronił co najmniej tak dobrze jak w ostatnim spotkaniu z Lechem – dodał Stolarski.
Gdy zapytano go o ewentualny powrót Budziłka, choćby w wymiarze treningowym, stwierdził jasno: – Przynajmniej do końca rundy pierwszym bramkarzem będzie Kacper Rosa. Ma szansę na wykazanie się. Drugim bramkarzem będzie Igor Bartnik. Mamy przygotowane opcji w razie, gdyby – odpukać – były jakieś problemy z tą dwójką. Jeśli chodzi o Łukasza, sytuacja się nie zmieni. Są kwestie – po pierwsze sportowe – które spowodowały, że został wystawiony na listę transferową. Druga rzecz, mimo mojego szacunku do jego osoby, zostały złamane pewne zasady, o których wiem ja, zespół i sam Łukasz. Na tę chwilę nie ma możliwości przywrócenia go do drużyny.
Budziłek w ostatnim sezonie I ligi rozegrał 16 meczów, ale tylko dwa dotyczą tego roku. Po awansie ani razu nie pojawił się w kadrze meczowej.
CZYTAJ WIĘCEJ:
- Pobili piłkarza i go prześladują. Wojsko, kibole, prezesi – jedna drużyna, brawo! [KOMENTARZ]
- Reprezentacja czeka dłużej na czyste konto niż San Marino i to nie jest kwestia rywali
- „Karierowiczka. Najlepsza specjalistka. Zawładnęła wszystkim”. Historia Darii Abramowicz
Fot. Newspix