Najlepszy polski arbiter, Szymon Marciniak jest doceniany za swoją pracę nie tylko w Polsce, ale również poza granicami kraju. Od wielu miesięcy mówi się o zainteresowaniu federacji wielu państw, które widziałyby go na swoich boiskach ligowych. Jak podaje na stronie “tvpsport.pl” Rafał Rostkowski, sędzia z Płocka, na razie chce pozostać w Ekstraklasie i nigdzie się nie wybiera.
Marciniak osiągnął szczyt swojej sędziowskiej kariery niespełna dwa lata temu, gdy poprowadził finał mundialu w Katarze, w którym Argentyna po szalonym meczu pokonała Francję. Polak zebrał znakomite recenzje za swój występ. Na “deser” dostał również starcie finałowe Ligi Mistrzów w 2023 roku, pomiędzy Manchesterem City a Interem Mediolan.
Jego świetna dyspozycja została zauważona przez włodarzy wielu piłkarskich federacji. Największe zainteresowanie przejawiali ostatnio przedstawiciele ligi arabskiej.
O tym, jak bardzo rozchwytywany jest polski arbiter, pisał na stronie “tvpsport.pl” były międzynarodowy sędzia, Rafał Rostkowski. – Możliwość zatrudnienia Szymona Marciniaka rozważały już nie tylko władze Saudi Pro League, ale również Qatar Stars League, Pro League Zjednoczonych Emiratów Arabskich, chińska Super League, amerykańsko-kanadyjska MLS, a nawet angielska Premier League oraz między innymi UEFA i FIFA, które arbitra z takim doświadczeniem chcą mieć w swoich szeregach również wtedy, gdy zakończy już karierę sędziowską – wymienia 52-latek.
Według informacji Rostkowskiego Marciniak na razie nie zdecydował się na opuszczenie Polski. – Szymon Marciniak zgłosił w FIFA, że zamierza sędziować w polskiej Ekstraklasie i w rozgrywkach UEFA co najmniej do mistrzostw świata w USA, Meksyku i Kanadzie w 2026 roku. Taką wiedzę mają już także władze sędziowskie UEFA – przekazuje na stronie “tvpsport.pl”.
Marciniak poprowadził w tym sezonie dziewięć oficjalnych spotkań. Osiem z nich sędziował w Ekstraklasie oraz jedno w ramach eliminacji Champions League, pomiędzy Lille a Slavią Praga.
Przez całą swoją karierę, we wszystkich rozgrywkach, gwizdał już w ponad 600 oficjalnych meczach.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Przestańmy żartować, że Dawidowicz zbawi naszą obronę
- „Karierowiczka. Najlepsza specjalistka. Zawładnęła wszystkim”. Historia Darii Abramowicz
- Probierzowy środek pola, czyli niekończące się poszukiwania
- Trela: Importowany gen zwycięzcy. Tuchel nadzieją Anglików na ostatni krok
Fot. Newspix