Niektórzy się dziwią, że Michał Probierz powołuje takich piłkarzy jak Oyedele, Ameyaw, wcześniej Bogusz, Kowalczyk i tak dalej. I ci sami, którzy się dziwią, będą potem narzekać, że w eliminacjach do mundialu nie ma nowych twarzy, a na środku pola gra Moder bez minut w Brighton.
Przecież o to chodzi w Lidze Narodów. Żeby testować nowych piłkarzy, bo któryś może – nie musi, ale może – wypalić i pomóc temu zespołowi w przyszłości. Czego byście chcieli, żeby Probierz nikogo nie szukał? Żeby do końca świata powoływał rezerwowych w swoich klubach, żeby może jeszcze zadzwonił do Kamila Glika? Albo Pazdana? Albo żeby wznowił karierę Mączyńskiemu?
Ludzie, mamy skrajnie mało sensownych piłkarzy, więc trzeba dawać szansę też tym, którzy błysnęli nawet przed chwilą. Co się stanie, jak Oyedele nie wypali? Nic. Co się stanie, jak Ameyaw nie da rady? Nic.
A jak coś wniosą? Ekstra.
Granie na wynik w Lidze Narodów byłoby po prostu absurdalne. Wymęczylibyśmy jakieś remisy (albo i nie), a potem przyszłyby eliminacje do mundialu i dupa. Ten nie gra, tamten nie gra, a zastępców nie widać.
To Probierz powinien ich wykreować, podniosłyby się głosy! No to właśnie kreuje, stara się to robić. Od tych chłopaków teraz zależy, czy swoją szansę wykorzystają.
Dzisiaj Arkadiusz Radomski mówi w Kanale Sportowym, że “Oyedele czy Ameyaw nie są gotowi na reprezentację. W kadrze powinni grać najlepsi i pokazywać dłuższy czas atuty, żeby reprezentować nasz kraj”. A skąd on wie, że nie są gotowi? Moim zdaniem sądzi tak, bo Oyedele jest młody, a Ameyaw wydaje się młody (24 lata, czyli piłkarz pełną gębą, ale pewnie Radomski nawet nie wie, ile on ma lat).
W każdym razie są drużyny, które stawiają tylko na doświadczenie i są to drużyny oldbojów. A reprezentacja Polski nią nie jest. Trzeba wpuszczać świeżą krew. A że Oyedele i Ameyaw nie grają w Realu i Barcelonie, tylko w Legii i Rakowie? No trudno, z czegoś musimy szyć i szyjemy akurat z tego.
Niech grają, niech się sprawdzają, co z tego wyjdzie, zobaczymy. Najgorzej by było, gdyby Probierz siedział z założonymi rękami i tylko co miesiąc wysyłał powołania do tych samych zawodników. Bez względu na to, co się dzieje w futbolu.
CZYTAJ WIĘCEJ: