Przemysław Frankowski w rozmowie z „WP SportoweFakty” zwrócił uwagę na aspekt pewności siebie. – Musi być większa – uważa doświadczony obrońca.
Reprezentacja Polski w najbliższych dniach zmierzy się w Lidze Narodów z Portugalią oraz Chorwacją. – Mamy jakość, by grać w piłkę, ale nie możemy się tego bać. Musimy próbować iść do przodu, atakować, stwarzać sytuacje pod bramką rywali. Z Chorwacją tego nie było, nie wychodziło nam. Ze Szkocją też kiepsko to wyglądało. Przede wszystkim nasza pewność siebie musi być większa. Jeżeli do tego dołożymy zgranie i rozumienie się na boisku, to wtedy powinniśmy zrobić duży krok w przód – uważa Frankowski.
W kadrze na październikowe zgrupowanie znalazło się kilku piłkarzy, którzy w swoich klubach nie mogą liczyć na regularną grę. Chodzi o Jakuba Modera czy Jakuba Kiwiora. Mimo braku rytmu meczowego, defensor Arsenalu zapewne znajdzie się w wyjściowym składzie na oba spotkania.
– Piłka na tym poziomie to przede wszystkim przygotowanie fizyczne. Jeżeli nie zbudujesz formy na sto procent, to w meczu zabraknie ci siły. To jest na pewno nasz problem i nie ma się co oszukiwać. Nie da się grać na pełnych obrotach przez 90 minut bez odpowiedniej mocy. Sam to wiem z własnego doświadczenia – tłumaczy 29-latek.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Frankowski: W piłce nie chodzi tylko o ładną grę. Trzeba też wygrywać
- Pominięci przez Michała Probierza. Oni mogą czuć się najbardziej rozczarowani?
- Kamiński o Grabarze: Może zostać jednym z najlepszych bramkarzy na świecie
Fot. FotoPyK