Reklama

Mourinho broni Polaka i sam obrywa. „Szymański też jest człowiekiem”

Paweł Marszałkowski

Opracowanie:Paweł Marszałkowski

07 października 2024, 21:10 • 2 min czytania 2 komentarze

Ten scenariusz powtarza się od wielu tygodni. Sebastian Szymański w Fenerbahce nie potrafi odnaleźć formy z poprzednich sezonów, a Jose Mourinho wytrwale stawia na pomocnika i broni go publicznie. Z każdym kolejnym meczem ataki na reprezentanta Polski przybierają na sile. Przy okazji obrywa portugalski trener. – Przez niego zaczęła się moja niechęć do Szymańskiego – stwierdził 69-krotny reprezentant Turcji Nihat Kahveci.

Mourinho broni Polaka i sam obrywa. „Szymański też jest człowiekiem”

Dziennikarze nad Bosforem prześcigają się w tytułach, opisujących kiepską formę polskiego pomocnika. „Szymański, co się z tobą stało?” – brzmi jeden z nich. W tym sezonie 25-latek zdobył tylko jedną bramkę w 13 meczach. Asyst ma na koncie niewiele więcej, bo dwie. W poprzednim sezonie Szymański zanotował 13 goli i 19 asyst we wszystkich rozgrywkach. Przepaść. Mimo to Mourinho konsekwentnie wystawia Polaka w składzie.

Sebastian jest zawodnikiem, którego wysiłek i wkład są bardzo istotne dla zespołu. Przez cały mecz wywiera dużą presję na przeciwniku – powtarza Portugalczyk, który całkiem niedawno stwierdził publicznie, że gdyby miał w kadrze trzech Szymańskich, to wystawiałby ich wszystkich.

Takie wypowiedzi trenera Fenerbahce spotykają się z coraz większą agresją ze strony komentatorów.

– Przez Mourinho zaczęła się moja niechęć do Szymańskiego. Skąd taki nacisk, żeby ciągle na niego stawiać? W ofensywie dużo z nim tracimy – stwierdził Nihat Kahveci, brązowy medalista mistrzostw świata w 2002 roku. – Czasem, kiedy mimo starań nie przychodzą efekty, trzeba odpocząć i odetchnąć. Może, gdy Szymański wejdzie na boisko przy stanie 2:0 i bez problemu strzeli gola, będzie mu łatwiej wrócić na poziom z zeszłego sezonu? Proszę dać mu spokój, Szymański też jest człowiekiem – dodał były reprezentant Turcji.

Reklama

Po siedmiu rozegranych meczach Fenerbahce ma 16 punktów na koncie i zajmuje czwarte miejsce w tabeli tureckiej Super Lig.

WIĘCEJ NA WESZŁO: 

Fot. Newspix

Kaszub. Urodził się równo 44 lata po Franciszku Smudzie, co może oznaczać, że właśnie o nim myślał Adam Mickiewicz, pisząc słowa: „A imię jego czterdzieści i cztery”. Choć polskiego futbolu raczej nie zbawi, stara się pracować u podstaw. W ostatnich latach poznał zapach szatni, teraz spróbuje go opisać - przede wszystkim w reportażach i wywiadach (choć Orianą Fallaci nie jest). Piłkę traktuje jako pretekst do opowiedzenia czegoś więcej. Uzależniony od kawy i morza. Fan Marka Hłaski, Rafała Siemaszki, Giorgosa Lanthimosa i Emmy Stone. Pomiędzy meczami pisze smutne opowiadania i robi słabe filmy.

Rozwiń

Najnowsze

Inne ligi zagraniczne

Komentarze

2 komentarze

Loading...