Jagiellonia zremisowała na własnym stadionie z Legią Warszawa 1:1. Po meczu głos w programie Canal+ „Liga+Extra” zabrał Adrian Siemieniec, trener mistrzów Polski.
Jagiellonia świetnie rozpoczęła spotkanie, stwarzając sobie sporo sytuacji. – Przygotowując się do takiego spotkania nie mamy w strategii strzelenia trzech goli w 15 minut. Wynika to z szacunku i świadomości siły przeciwnika – mówił Siemieniec. – Te pierwsze połowy takie mają być, tacy chcemy być. Ten początek i cała pierwsza połowa były bardzo dobre w naszym wykonaniu. Największym problemem było to, że schodziliśmy tylko z jednobramkowym prowadzeniem. Jeśli nie zamyka się meczu przy tylu sytuacjach w osiemnastym meczu w tym sezonie, po tak trudnym meczu na Parken, to trzeba się liczyć z tym, że będziesz w drugiej połowie cierpieć. Remis z przebiegu całego spotkania oceniam sprawiedliwie. Pierwsza połowa była nasza, druga Legii.
Czy trener uczulał swoich piłkarzy na Rubena Vinagre i jego stałe fragmenty gry? – Zdawaliśmy sobie sprawę z siły tego elementu w zespole Legii. Byłem świadomy tego, że coś stworzą po stałych fragmentach gry. Robili to regularnie po rzutach rożnych. Nie przypominam sobie na gorąco, by nam stworzyli zagrożenie po rzutach rożnych. Dzisiaj je broniliśmy bardzo dobrze i z tego się cieszę.
Adrian Siemieniec musiał w pierwszej połowie wykonać już dwie zmiany z powodu kontuzji zawodników. – Cały plan runął w pierwszej połowie, trzeba było reagować na bieżąco. Dwie zmiany spowodowane były trochę moim zarządzaniem. Obaj zawodnicy, Skrzypczak i Moutinho, grali wszystko od dechy do dechy. Przy takim ich zaangażowaniu i determinacji, było wiadomo, że kiedyś może się to stać. Z tego co mamy wstępne diagnozy, to nie są to poważne urazy i prawdopodobnie po przerwie na kadrę będę do dyspozycji jak lekko odpoczną. Wynika to trochę ze zmęczenia.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Strzałkowski: Skład Jagiellonii jest wart tyle, ile noga napastnika Ajaksu. Znamy swoje miejsce
- Rzadka sztuka w Ekstraklasie: prezes odchodzi wygrany
- Przeczytaj raport finansowy Ekstraklasy. Ile kosztowało mistrzostwo Jagiellonii?
fot. FotoPyK