Były trener Pogoni Szczecin początku sezonu arabskiej Saudi Pro League nie może zaliczyć do udanych. Wręcz przeciwnie, możemy w tym wypadku mówić o maleńkiej katastrofie – prowadzona przez Jensa Gustafssona ekipa Al-Fateh po sześciu kolejkach zajmuje ostatnie miejsce w tabeli i ma na swoim koncie tylko trzy punkty.
Nadal jest czas, by odbić się od dna, ale nie po to klub zatrudniał Gustafssona, by ten pałętał się z Al-Fateh po strefie spadkowej. W ostatnich trzech sezonach drużyna plasowała się w środku stawki, a nawet w górnej połowie tabeli, na miejscach 6-8. Dziś podopieczni Szweda zajmują mało zaszczytne, ostatnie miejsce.
Do tej pory wygrali tylko raz – w drugiej kolejce okazali się lepsi od Al-Ahli Dżudda. Wszystkie pozostałe spotkania zakończyły się jednak zwycięstwami ich rywali. Gustafson przegrał z dwoma beniaminkami, a na domiar złego odpadł z krajowego pucharu po meczu z jednym z drugoligowców.
Najbliższa okazja do przełamania pojawi się dopiero po przerwie reprezentacyjnej, kiedy Al-Fateh zmierzy się z trzecim beniaminkiem, Al Kholood. Mecz odbędzie się 20 października, więc Gustafsson ma całkiem sporo czasu, by wymyślić jakiś sprytny sposób na wyjście z kryzysu. Jeśli mu się nie uda, jego przygoda w Arabii Saudyjskiej może być naprawdę krótka…
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO: