Puszcza Niepołomice przegrała aż 0:6 w domowym spotkaniu z GKS-em Katowice. Nie wiadomo jednak co było gorsze – wynik czy gra? Fatalny występ i najwyższa porażka w historii występów w Ekstraklasie nie mogły zostać przemilczane przez trenera ekipy z województwa małopolskiego.
Tomasz Tułacz na pomeczowej konferencji prasowej nie zamierzał owijać w bawełnę. Nazwał rzeczy po imieniu, a w jego wystąpieniu nie zabrakło takich słów jak wstyd, czy kompromitacja. Tak surowy 54-letni szkoleniowiec dla swoich podopiecznych chyba od czasu awansu do Ekstraklasy jeszcze nie był.
– Wstyd, wstyd i jeszcze raz wstyd. Dzisiaj grały dwa zespoły – ekstraklasowy GKS oraz zlepek ludzi, który nie wiadomo po co wyszedł na boisko. Jest mi wstyd, chcę przeprosić wszystkich kibiców, osoby pracujące w klubie, zarząd. Do pierwszej bramki jakoś to wyglądało, ale strata gola spowodowała spuszczenie głów – mogliśmy usłyszeć od trenera Puszczy.
54-letni szkoleniowiec nie szukał pozytywów, bo ich nie było. – Po przerwie to była już kompromitacja, to nie były nawet błędy szkolne. Nie mam zamiaru się biczować, przed nami trudne zadanie, wyciągnięcie konsekwencji i wniosków. Jeśli będziemy tak wyglądać, to trzeba się pakować do innej ligi, nie mamy szans tak funkcjonować na tym poziomie – stwierdził Tułacz
– Pierwszy raz w przygodzie trenerskiej na poziomie centralnym przeżywam taką porażkę. Jestem ogromnie zawiedziony, ogromnie rozczarowany. Można przegrać mecz, ale o co tu chodzi? Zadam to pytanie zawodnikom. Ciężko na szybko powiedzieć, dlaczego tak się stało. Podjąłem na pewno takie decyzje personalne, jakie podjąłem i one zaważyły na tym, jak zespół wyglądał, ale nie zostawimy tego. Jestem człowiekiem, który umie stanąć w prawdzie i się odpowiednio zachować w tych trudnych chwilach. Możemy przegrać mecz, ale nie możemy wyglądać tak, jak wyglądaliśmy – dodał na koniec.
Puszcza z ośmioma punktami zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli i pozostanie na nim na pewno przynajmniej do następnej kolejki, bo ostatni Śląsk Wrocław traci do niej cztery oczka. Po przerwie reprezentacyjnej ekipa Tomasza Tułacza zagra z Radomiakiem na jego boisku.
90’ ⏱️ 𝗞𝗢𝗡𝗜𝗘𝗖 𝗠𝗘𝗖𝗭𝗨
Arbiter nie dolicza ani minuty do drugiej połowy. Bolesna porażka z @_GKSKatowice_.#PUNGKS 0:6 pic.twitter.com/Kft1Xj7yff
— MKS Puszcza Niepołomice (@MKSPuszcza) October 4, 2024
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- 0:6 zgłoś się
- Co za wieczór w uniwersum polskiej piłki! Jagiellonia szokuje Kopenhagę
- Valencia CF. To jeszcze kryzys czy już upadek wielkiego klubu?
- Młodzi podbijają Monaco. Tak obiecującej drużyny dawno tam nie mieli
- Kulesza dla Weszło: Nie miałem przyjacielskich relacji z poprzednią władzą
Fot. Newspix