Reklama

Magiera wstał i wybrał przemoc. Trener walczy z manipulacjami na swój temat

Radosław Laudański

Autor:Radosław Laudański

04 października 2024, 12:18 • 4 min czytania 12 komentarzy

Jacek Magiera wziął udział w konferencji prasowej przed niedzielnym meczem z Cracovią. Szkoleniowiec Śląska Wrocław nie rozpoczął swoich rozważań od taktyki ani analizy przeciwnika, tylko od wyjaśniania kłamstw na swój temat. Padła nawet pewna propozycja w kierunku Marcina Torza, dziennikarza, do którego słów odnosił się trener.

Magiera wstał i wybrał przemoc. Trener walczy z manipulacjami na swój temat

Konflikt dotyczy informacji przekazanych przez Marcina Torza, który stwierdził, że Śląsk Wrocław nie zwolni trenera Jacka Magiery, ponieważ musiałby mu płacić 100 tysięcy złotych miesięcznie. Szkoleniowiec stwierdził, że jest zbyt poważnym trenerem i człowiekiem, aby przejść wobec tych doniesień w sposób obojętny.

Wyjaśnianie kłamstw

Trener Magiera zanim pojawiły się pytania od dziennikarzy poprosił o możliwość zabrania głosu. Cała sytuacja miała bardzo nietypowy charakter. Usłyszeliśmy naprawdę długi monolog

Reklama

Chciałbym się odnieść do jednej rzeczy. Na jednym z portali internetowych przeczytałem artykuł, w którym zacytowany był wpis pana redaktora Marcina Torza z portalu „X”. Pozwolę sobie zacytować ten tekst. „Nie ma tematu zmiany trenera w Śląsku Wrocław. Jacek Magiera niedawno dostał mocne wsparcie zarządu klubu. Raptem kilka miesięcy temu przedłużono z nim kontrakt do 2026 roku. Trener zarabia około 100 tysięcy złotych miesięcznie. Jeśli zostałby zwolniony, to w myśl przepisów Śląsk nadal będzie mu płacił. Dlatego nie wierzcie w plotki o zwolnieniu Jacka Magiery, to byłoby zbyt głupie” – zacytował wspomniany wpis Jacek Magiera.

Stop rozpowszechnianiu kłamstw! Od tego chciałbym zacząć. Są tutaj dziennikarze z różnych redakcji, więc chciałbym zapytać o jedną rzecz. Jaki według panów dziennikarzy rzetelna informacja może mieć margines błędu? Dziesięć procent, piętnaście procent, dwadzieścia procent? Ile to jest około 100 tysięcy? 110, 100, 90? Ile to jest około 100 tysięcy? Dla mnie około 100 tysięcy to jest margines błędu, dziesięć procent. W związku z tym, że są to nieprawdziwe informacje chciałbym coś zaproponować. Przestańmy manipulować, przestańmy wprowadzać w błąd kibiców i opinię publiczną. Chce być fair w stosunku do moich zawodników i współpracowników, z którymi na co dzień pracuje, ale też pracowników klubu, z którymi cały czas buduję nowe i dobre relacje – dodał szkoleniowiec.

Męska propozycja

W dalszej części wypowiedzi Jacek Magiera odniósł się już do Marcina Torza. Trener Śląska Wrocław złożył dziennikarzowi wyjątkowo odważną propozycję.

Zwracam się teraz do pana Marcina Torza, załatwmy sprawę po męsku. Oto moja propozycja: Jeżeli klub po moim zwolnieniu będzie mi płacił 110, 90, 80, 70 czy 65 tysięcy, to będące przedmiotem sporu 100 tysięcy wpłacam na cel charytatywny, który on wskaże. Natomiast jeżeli moje miesięczne wynagrodzenie po ewentualnym zwolnieniu będzie mniejsze od tych wymienionych przeze mnie sum, to pan Marcin Torz wpłaca różnicę po odjęciu tej kwoty od 100 tysięcy złotych na wskazany przeze mnie cel charytatywny. Możemy to rozwiązać dziś. Może jutro, bo dziś może nie być czasu. Wszystko przy wskazanym przez kolegów dziennikarzy należnym przedstawicielu prasy oraz przy udziale osoby mającej prawne wykształcenie, aby sprawdzić jakie naprawdę jest moje wynagrodzenie. Ja nie mam z tym problemu i myślę, że klub również nie będzie miał – zaproponował trener Śląska Wrocław.

Reklama

Na sam koniec szkoleniowiec dodał, że jeśli klub zechce podjąć decyzję o jego zwolnieniu, to jest w stanie zgodzić się na to, aby skrócić kontrakt do końca obecnego sezonu.

Skończmy z publikowaniem kłamstw, które są przez tego pana na mój temat rozpowszechniane. Jestem zbyt poważnym człowiekiem i zbyt poważnym trenerem, żeby nie odnosić się do tego typu rzeczy. Panie i panowie, jeżeli ktokolwiek uważa, że mój długi kontrakt stoi na przeszkodzie do podjęcia decyzji o zmianie trenera, nie mam żadnego problemu z tym, aby w rozmowie z władzami klubu skrócić okres kontraktu do końca tego sezonu. Jeśli taka będzie wola przedstawicieli miasta, nie mam z tym problemu, aby skrócić ten kontrakt. Przychodząc zastałem zespół będący jedną nogą w pierwszej lidze. Każdy siedzący na tej sali wie jak było. Nikt tutaj nie wierzył w to, że klub wywalczy utrzymanie. Ostatni sezon to sukces sportowy, wizerunkowy i finansowy klubu – podsumował Magiera.

Śląsk Wrocław obecnie ma na koncie tylko cztery punkty i zajmuje ostatnie miejsce w tabeli Ekstraklasy. Jak widać atmosfera w klubie jest coraz bardziej gorąca.

WIĘCEJ NA WESZŁO: 

Fot. Newspix

Urodzony w tym samym roku co Theo Hernandez i Lautaro Martinez. Miłośnik wszystkiego co włoskie i nacechowane emocjonalną otoczką. Takowej nie brakuje również w rodzinnym Poznaniu, gdzie od ponad dwudziestu lat obserwuje huśtawkę nastrojów lokalnego społeczeństwa. Zwolennik analitycznego spojrzenia na futbol, wyznający zasadę, że liczby nie kłamią. Podobno uważam, że najistotniejszą cnotą w dziennikarstwie i w życiu jest poznawanie drugiego człowieka, bo sporo można się od niego nauczyć. W wolnych chwilach sporo jeździ na rowerze. Ani minutę nie grał w Football Managera, bo coś musi zostawić sobie na emeryturę.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

12 komentarzy

Loading...