Luis Fernandez nie jest już piłkarzem Lechii Gdańsk. Hiszpański napastnik zdecydował się rozwiązać jednostronnie swój kontrakt i domagać swoich praw na drodze sądowej. Wiele spraw wyjaśnił w oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych.
– W przeszłości powstrzymywałem się od rozmów z mediami. Byłem przekonany, że muszę skupić się na pracy i chronić profesjonalne relacje. Ostatnie wydarzenia zmusiły mnie do zmiany zdania. Moje rozwiązanie kontraktu z Lechią zasługuje na wyjaśnienie – rozpoczął Luis Fernandez oficjalne oświadczenie opublikowane w jego mediach społecznościowych.
W czwartek hiszpański napastnik rozwiązał kontrakt z Lechią. Po raz ostatni dla ekipy z Gdańska zagrał 7 kwietnia, a w tym sezonie ani razu nie znalazł się w kadrze meczowej beniaminka Ekstraklasy, choć jak twierdzi, jest w pełni zdrowy. Fernandez zdradził natomiast, jak w klubie podchodzono do jego gry i wysokiego kontraktu, jaki posiadał.
– Wczoraj (tj. czwartek 26.09) był moim ostatnim dniem w klubie. Wraz z moim zespołem prawników zdecydowałem się walczyć o moje prawa jako profesjonalnego piłkarza. Przez długi czas nie otrzymywałem pensji. Co najważniejsze, nie pozwolono mi trenować i grać z kolegami, pomimo że jestem w pełni zdolny do tego. Jestem zdrowy i zostało to przedstawione klubowi. W tym okresie rozpowszechniono na mój temat wiele kłamstw. Pozwolę sobie w przyszłości wyjaśnić tę sprawę i nie będę tego więcej komentował. […] Nie mam nic do ukrycia – napisał dalej Fernandez, który na koniec podziękował kibicom Lechii.
— Luis Fernández (@LuisF24Oficial) September 27, 2024
Fernandez nie jest pierwszym i zapewne nie ostatnim piłkarzem, któremu klub z Gdańska nie płacił na czas. Hiszpan zdecydował się jednak walczyć o swoje wynagrodzenia na ścieżce prawnej, dlatego niedługo będziemy pewnie świadkami sporu w sądzie i to niekoniecznie polubownym.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Rafał Górak: Przeraża mnie anonimowość. Ludzie wierzą w każde napisane słowo [WYWIAD]
- Za dużo „lizania się po ptakach”. Widzew przespał pół meczu i nie zdołał pokonać Lechii
- Beniaminkowie Ekstraklasy wreszcie dają nadzieję, że żaden z nich nie spadnie
Fot. Newspix