Reklama

Jacek Magiera: W tym zespole potrzebny jest wstrząs

Paweł Wojciechowski

Opracowanie:Paweł Wojciechowski

28 września 2024, 20:52 • 2 min czytania 11 komentarzy

Jacek Magiera znowu nie odniósł zwycięstwa. Jego Śląsk Wrocław przegrał po dramatycznym meczu w Lublinie z Motorem, tracąc decydującego gola na 1:2 w ostatniej akcji meczu. Po meczu trener gości przyznał, że jego drużyna potrzebuje wstrząsu.

Jacek Magiera: W tym zespole potrzebny jest wstrząs

Śląsk prowadził 1:0 po pierwszej połowie i w samej końcówce dał sobie wbić dwa gole, co sprawiło, że nadal nie ma na koncie w tym sezonie zwycięstwa. Cztery remisy i cztery porażki wciąż nie pozwalają wicemistrzom Polski wydostać się z ostatniego miejsca w tabeli Ekstraklasy.

– Pięć minut dobrej gry w pierwszej połowie i piętnaście minut w drugiej to za mało na to aby wygrać. Pierwszy raz w tym sezonie prowadziliśmy i nie potrafiliśmy tego dowieźć do końca. Motor był bardziej zdeterminowany w każdym elemencie i potrafił to wydrzeć w ostatnich minutach. Co czuję? To jest piłka nożna, to jest trudno opisać. Prowadzimy do 80. minuty, żeby przegrać w 98. Olbrzymia euforia po tamtej stronie, smutek u nas – przyznał Jacek Magiera.

Szkoleniowiec Wojskowych zapowiedział duże zmiany i konieczność brania większej odpowiedzialności za wynik przez jego zawodników: – Nawet remis mógł napawać optymizmem i na tym można byłoby budować. Porażka całkowicie zmienia percepcję. Potrzebny jest wstrząs w tym zespole. Musimy postawić na zawodników, którzy będą potrafili to udźwignąć, nie na takich, którzy będą się chować – stwierdził.

– Nie ma zbyt wiele czasu dla nowych zawodników. Być może za chwilę postawimy tylko na trzynastu/czternastu piłkarzy, którzy będą brali za wynik Śląska odpowiedzialność. Chcę zawodników takich, którzy podejmą rękawicę na treningach. Zapomnijmy o ubiegłym sezonie. Takiej bandy, takiej paki, która tak się ze sobą rozumiała, czuła, nie zbuduje się w miesiąc. Przyszło dwanaście nowych osób. Ja ich cały czas obserwuję. Być może dojdziemy do sytuacji, że trzynastka będzie orać od pierwszej do ostatniej minuty i nie będziemy zastanawiać się nad innymi – kontynuował Magiera.

Reklama

WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:

Fot. Newspix

Kibic FC Barcelony od kiedy Koeman strzelał gola w finale Pucharu Mistrzów, a rodzice większości ekipy Weszło jeszcze się nawet nie znali. Fan Kobe Bryanta i grubego Ronaldo. W piłce jak i w pozostałych dziedzinach kocha lata 90. (Francja'98 na zawsze w serduszku). Ma urodziny tego dnia co Winston Bogarde, a to, że o tym wspomina, potwierdza słabość do Barcelony i lat 90. Ma też urodziny tego dnia co Deontay Wilder, co nie świadczy o niczym.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

11 komentarzy

Loading...