Na pięć czołowych zespołów Ekstraklasy z Pucharu Polski poleciały już trzy – Lech, Cracovia, Raków, trzyma się jedynie Pogoń i Legia, ale ta druga miała łatwiej, bo nie grała meczu. Fiu, fiu, nie ma co: mocarze rządzą ligą.
Jeśli chodzi o jeden mecz, nie ma wielkiej różnicy między zespołem ekstraklasowym, pierwszoligowym, drugoligowym, pewnie nawet trzecioligowym. To znaczy – im wyżej, tym lepiej płacą, ale jakbyśmy to rozrysowali, nie idzie za tym równie szybki wzrost umiejętności. Owszem, ostatecznie lepsi grają w umownej elicie, natomiast nie są tak bardzo lepsi, jakby wskazywały na to kwoty w kontrakcie.
Powiedzmy, że są dwa razy lepsi, więc w idealnym świecie powinni zarabiać dwa razy lepiej. No, ale zarabiają kilka i kilkanaście razy lepiej.
I mówiąc o tym, że są dwa razy lepsi, mam na myśli sezon. W jednym meczu – nie pokusiłbym się o takie stwierdzenie. Jeśli ten z niższej ligi zostanie dobrze ustawiony taktycznie, będzie zapierdzielał, to różnice się zamazują.
Nie ma opcji, że europejski średniak przegrałby w Rzeszowie. A Lech przegrał. Tyle że Lech nie jest nawet europejskim średniakiem.
Ktoś powie, że w innych krajach też dochodzi do niespodzianek w pucharach – no i fajnie, ale przecież drużyny z Championship albo 2. Bundesligi to by u nas grały o mistrzostwo. Zresztą jeśli chcemy równać do lepszych tylko tym, że tam też są niespodzianki, to ja wysiadam.
Co do Lecha, bo to największa kompromitacja – sympatyczne sobie sezony tam organizują. Rok temu wpierdziel w Europie i szybkie odrzucenie jednego frontu, by grać dwa. Teraz oklep od Resovii, co ogranicza sezon do Ekstraklasy (bo najwyraźniej dwa fronty to też za dużo).
Dziewięć kolejek już za Lechem, zostało 25 spotkań do maja, a jeszcze po drodze jest przerwa zimowa. Naprawdę fajnie jest być piłkarzem Kolejorza, człowiek zarabia i się nie przemęcza.
Na marginesie – ostatni puchar dla Lecha to 2009 rok. Od tego czasu zwycięzcy to między innymi Arka Gdynia, Lechia Gdańsk, Zawisza Bydgoszcz, Jagiellonia.
No gablota to się za rządów Rutkowski pod trofeami nie ugina.
CZYTAJ WIĘCEJ: