Ekstraklasa - 9. Kolejka

Vladyslav Kochergin 10"
Jonatan Braut Brunes 53"
G. Berggren 82"
E. Otieno 86"
G. Berggren 89"
Marek Mróz 34"

Raków zrobił z Zagłębia miedziowy dżem

Jakub Białek

Autor: Jakub Białek

22 września 2024, 17:03 • 3 min czytania 37 komentarzy

Zagłębie to dziwna drużyna – z jednej strony łatwo z nią wygrać, z drugiej – jeszcze nikt nie spuścił jej w tym sezonie okazałego wpierdzielu. Aż do dziś, proszę państwa. Raków Częstochowa wyczuł gamonia i lał go patrząc, jak puchnie.

Co tu kryć – trochę obawialiśmy się tego spotkania. Raków nudzi, po powrocie Papszuna nie wrócił do ustawień fabrycznych jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, a Zagłębie to najbardziej miałka drużyna obecnych rozgrywek. Nie doceniliśmy jednak “Miedziowych” – potrafią być nie tylko miałcy, ale też swawolni w defensywie. Nie zdziwimy się, jeśli za chwilę dojdzie w Lubinie do zmiany trenera. Poprzeczka oczekiwań wobec „Miedziowych” leży przecież wyżej niż w przypadku beniaminków czy drużyn pokroju Korony bądź Puszczy, a jednak Zagłębie siedzi w strefie spadkowej, a z meczu na mecz jest z nim coraz gorzej.

Raków wchodził w pole karne lubinian łatwiej, niż piłkarze wchodzą do swoich mieszkań. Łatwiej, bo wchodząc do mieszkania trzeba użyć klucza i pociągnąć za klamkę, a na boisku – po prostu sobie idziesz. Drużyna Papszuna szybko otworzyła wynik. Wystarczyło, że Berggren uciekł Mrozowi, by Zagłębie zaprezentowało festiwal drobnych błędów. Dąbrowski wyskoczył za wcześnie i został ograny. Ławniczak pospieszył się z interwencją i usiadł na tyłku. Orlikowski był spóźniony. W efekcie do siatki trafił Koczerhin (tym razem nie skiksował).

Normalnie ganilibyśmy częstochowian za to, co wydarzyło się po tej bramce. I już nawet nie chodzi nam o zachowanie Brunesa, który po lekkim kontakcie z Ławniczakiem szukał rzutu karnego. Raków nagle stanął. Przestał podrkęcać tempo, przez co goście doszli do głosu. Na przerwę schodzili z remisem, pięknie w okienko przymierzył Mróz (wreszcie się wyróżnił!) i wydawało nam się, że w drugiej połowie czekają nas jakieś emocje.

Nic z tego.

Jezu, jaka to była bezradna drużyna. Gol na 2:1? Raków mijał zawodników Zagłębia tak łatwo, jak w meczu rodzice vs. dzieci. Ameyaw zagrał, Koczerhin przepuścił, Brunes wyprzedził obrońcę, trafił obok bramkarza… Nie widzieliśmy w Zagłębiu żadnej werwy, żadnej ambicji, a przecież odrobili w pierwszej odsłonie stratę i powinni być tym uskrzydleni. Najbardziej przeraziło nas trafienie Berggrena na 3:1. Długą piłkę na uwolnienie dostał Makuch, pobiegł sam na trzech obrońców. Zanim oddał piłkę do Szweda, zdążył…

  • stoczyć jeden pojedynek z Ławniczakiem
  • stoczyć drugi pojedynek z Ławniczakiem
  • zejść do środka i poszukać miejsca do strzału
  • zaczekać na kolegę
  • oddać mu futbolówkę

I ten Berggren, biegnąc ile sił w nogach do przodu by pomóc koledze, pewnie sam był zdziwiony, że zamiast go upilnować, „Miedziowi” stali bezradnie w swojej szesnastce. Absurd. Wtedy już zaczęło się dobijanie rywala. Czwarta bramka padła po akcji lewą stroną Otieno, piąta – po klepce zakończonej strzałem Berggrena do pustaka.

Wielokrotnie pojawiało się w tej relacji nazwisko szwedzkiego pomocnika i bez wątpienia możemy uznać go piłkarzem meczu, a może nawet i całej kolejki (o to miano musiałby powalczyć z Rochą). Choć to tylko Zagłębie, trzeba pochwalić Raków za to, że zachował się jak rasowy drapieżnik. Wyczuł krew, więc szedł do końca. Przez większość spotkania grał bezpośrednio, nie męczył nas lelum-polelum znamym z poprzednich kolejek. Jest przestrzeń – wbiegamy. Jest rywal – klepiemy. Kolega ma piłkę – pokazujemy się. Świetnie odnajduje się w tej grze Ameyaw, wydaje się, że obawy o to jak poradzi sobie na nowej pozycji były niepotrzebne. Brunes dobrze współpracuje z kolegami. Przebłyski dali Koczerhin, Silva, a nawet Amorim. Makuch zapracował na dwie asysty.

Za wcześnie, by pisać, że Raków wraca na dobre tory, choć wysoka wygrana z Zagłębiem i mający podwójne dno triumf przy Łazienkowskiej to duże kroki do tego, by zespół z Częstochowy znów był postrzegany jak poważny kandydat do mistrzostwa.

5
Trelowski
5
Svarnas
yellow-card
5
Rodin
6
Mosór
6
Carlos
1
1
7
Kochergin
1
1
9 +
Berggren
2
1
6
Tudor
yellow-card
4
Diaz
yellow-card
6
Brunes
1
7
Ameyaw
1
1
P. Malec 5

Zmiany:

icon-swap
Adriano Amorim
6
Jesus Diaz
1
icon-swap
E. Otieno
6
Ariel Mosór
1
icon-swap
P. Makuch
7
Jonatan Braut Brunes
2
icon-swap
D. Drachal
M. Ameyaw
icon-swap
P. Baráth
V. Kochergin

Legenda

yellow-card
Żółta kartka
red-card
Czerwona kartka
yellow-card red-card
Dwie żółte / czerwona kartka
Zdobyte gole
Gole samobójcze
Asysty
Asysty drugiego stopnia
5.0
Ocena meczowa
+
Plus meczu
-
Minus meczu
swap
Zawodnik zmieniony

WIĘCEJ W EKSTRAKLASIE:

Fot. newspix.pl

Ogląda Ekstraklasę jak serial. Zajmuje się polskim piłkarstwem. Wychodzi z założenia, że luźna forma nie musi gryźć się z fachowością. Robi przekrojowe i ponadczasowe wywiady. Lubi jechać w teren, by napisać reportaż. Występuje w Lidze Minus. Jego największym życiowym osiągnięciem jest bycie kumplem Wojtka Kowalczyka. Wciąż uczy się literować wyrazy w Quizach i nie przeszkadza mu, że prowadzący nie zna zasad. Wyraża opinie, czasem durne.

Rozwiń

Najnowsze

Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
11
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!
Anglia

Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Bartosz Lodko
1
Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League
Hiszpania

Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Jakub Radomski
53
Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Ekstraklasa

Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
11
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!
Anglia

Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Bartosz Lodko
1
Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League
Hiszpania

Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Jakub Radomski
53
Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Statystyki

10
Wszystkie strzały
8
6
Strzały celne
1
1
Strzały niecelne
5
3
Zablokowane strzały
2
7
Strzały z pola karnego
3
3
Strzały spoza pola karnego
5
0
Interwencje bramkarza
1
382
Liczba podań
357
308
Celne podania
263
81%
Celne podania%
74%
51%
Posiadanie piłki
49%
2
Rzuty rożne
3
6
Faule
12
2
Spalone
0
3
Żółte kartki
0

Informacja o meczu

Data:
niedziela, 22 września 2024 14:45
Sędzia:
P. Malec

Komentarze

37 komentarzy

Loading...