Dzisiejszego popołudnia doszło do tragicznego wypadku w miejscowości Lechów, w województwie świętokrzyskim. Bus, którym podróżowali młodzi zawodnicy Alitu Ożarów uderzył w drzewo. Na skutek zderzenia śmierć ponieśli 65-letni kierowca oraz 43-letni trener zespołu, Damian Jędrzejewski, który dzięki szybkiej reakcji, w ostatniej chwili uratował swoich, młodych podopiecznych. Kilkunastu z nich z obrażeniami trafiło do szpitala.
Piłkarze Alitu wracali z dzisiejszego meczu, który rozgrywali w Kielcach. – Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy wynika, że 65-letni kierowca busa, z nieustalonych jeszcze przyczyn zjechał ze swojego pasa ruchu. Pojazd uderzył w drzewo i przewrócił się na prawy bok – relacjonuje przebieg zdarzeń oficer prasowy z Komendy Miejskiej Policji w Kielcach, asp. Małgorzata Perkowska-Kiepas w rozmowie dla Radia Kielce.
– Busem podróżowało 17 zawodników w wieku od 16 do 18 lat oraz ich trener. Na skutek tego zdarzenia śmierć poniósł kierowca busa, a kilkanaście osób zostało rannych – dodaje.
Jak przekazał w rozmowie dla „WP SportoweFakty” prezes klubu, Grzegorz Witek, to trener Damian Jędrzejewski w bohaterski sposób uratował życie młodym piłkarzom – Wygląda na to, że kierowca zasłabł i jechał prosto na drzewo. Gdyby nie trener, który kierownicę złapał i przekręcił, to uderzyliby centralnie w to drzewo i – jak twierdzą chłopcy – wszyscy prawdopodobnie by zginęli. Trener był na siedzeniu obok kierowcy jako opiekun. Rzucił się odbijać kierownicę, co mu się udało. To zasługa trenera – zaznacza prezes.
Witek przekazał także dokładniejsze informacje na temat stanu zdrowia nastolatków – Chłopcy mają mniejsze lub większe obrażenia, ale prawdopodobnie wszystko jest dobrze. Było w sumie 17 chłopców. Na tę chwilę mam informację o dziewięciu z nich, na pewno trzem nic się nie stało.
Tragiczne informacje…
Bus przewożący grupę młodych piłkarzy Alitu Ożarów wypadł z trasy i uderzył w drzewo. Zginęły dwie osoby, a kilkanaście jest rannych. pic.twitter.com/51LUQWNE7D
— TVP SPORT (@sport_tvppl) September 21, 2024
Na miejscu pojawiło się 10 zastępów straży pożarnej. Niezwłocznie wezwano służby medyczne, które helikopterem przetransportowały rannych do szpitala. Policja zajmuje się ustalaniem przyczyn oraz przebiegu wypadku.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Ale pech! Znowu usterka, gdy mają przyjechać kibice Wisły…
- Imad Rondić: Motywacja? Jest przereklamowana, wolę dyscyplinę
- Niemiłość do futbolu
Fot. Na Drodze Świętokrzyskie / Facebook