Patryk Klimala zadebiutował w czwartek w Sydney FC i miał okazję zanotować naprawdę bardzo udany występ, lecz polski napastnik nie wykorzystał rzutu karnego.
26-latek został wypożyczony do ligi australijskiej z wrocławskiego Śląska, w którym w tym sezonie zanotował kilka występów w III-ligowych rezerwach. Klimala, który wrócił nad Wisłę ze względu na sytuację w Izraelu, miał być wzmocniem drużyny Jacka Magiery, a okazał się ogromnym rozczarowaniem.
Piłkarz ze Świdnicy zadebiutował dziś w barwach Sydney FC w rozgrywkach Azjatyckiej Ligi Mistrzów 2. Jego zespół pokonał 5:0 Eastern SC.
W 55. minucie meczu Patryk Klimala zanotował efektowną asystę przy trzecim trafieniu dla ekipy z Sydney, gdy zagrał piętą do Anasa Ouahima, a ten umieścił futbolówkę w siatce.
Patryk Klimala co asystę dał, a ponoć nie potrafi kopać. Przydałby się Śląskowi Wrocław taki grajek…😀 pic.twitter.com/2EJjtmbQcB
— Tomasz Galiński (@T_Galinski) September 19, 2024
Kilka minut później na listę strzelców mógł wpisać się sam 26-latek, lecz nie wykorzystał rzutu karnego – bramkarz drużyny przeciwnej wybronił jego próbę.
Patryk Klimala nie wykorzystuje rzutu karnego. Wcześniej zalicza świetną asystę podeszwą przy golu na 3:0 pic.twitter.com/aZohcuz5zS
— Adam_Kotleszka ⚽🏝️🇺🇸🇦🇺🇨🇦 (@Adam_Kotleszka) September 19, 2024
WIĘCEJ NA WESZŁO:
Fot. Newspix