Na początku miesiąca dziennikarze La Gazzetta dello Sport wlali w nasze serca trochę optymizmu. Przekonywali, że Arkadiusz Milik wróci na boisko jeszcze we wrześniu, że już wszystko zmierza ku dobremu… Jest chyba jednak trochę inaczej, a z mediów płyną nowe, nie tak pozytywne wieści.
W połowie października – zdaniem Sky Sports dopiero wtedy do gry wróci reprezentant Polski, który po złapanej w czerwcu kontuzji miał pauzować około miesiąca.
Nawet gdy już Milik wyzdrowieje, jego sytuacja nie będzie najlepsza. Przez długi czas spekulowano, że już latem zmieni on klubowe barwy, a Juventus nie miał nic przeciwko rozstaniu z napastnikiem. Ostatecznie jednak Polak został w Turynie, lecz niewiele wskazuje na to, że w najbliższych miesiącach będzie cieszył się zaufaniem trenera Starej Damy, Thiago Motty.
Juventus na początku sezonu nie może narzekać na wyniki – dwie wygrane i dwa remisy w pierwszych czterech kolejkach Serie A dają ekipie z Turynu czwarte miejsce w tabeli ligi włoskiej. Za drużyną Polaka również pierwsze spotkanie w Lidze Mistrzów, w którym Stara Dama okazała się lepsza od holenderskiego PSV.
WIĘCEJ O LIDZE MISTRZÓW:
- Jak Liga Mistrzów stała się Superligą?
- Liga Mistrzów. Dlaczego nowa formuła zapowiada się dobrze?
- Kosmiczny wynik Bayernu Monachium to nowy rekord Ligi Mistrzów
Fot. Newspix