Jednym z elementów wspólnych Realu Madryt i Stuttgartu, które dzisiaj zmierzą się w Lidze Mistrzów jest pewien świetny defensywny pomocnik. Mowa o Samim Khedirze, mistrzu świata z 2014 roku.
W pierwszej drużynie Stuttgartu Khedira zaczął grać w 2006 roku. Po wspaniałym występie w trakcie mundialu w RPA, gdzie zdobył z Niemcami brązowy medal trafił do Realu Madryt, do którego ściągnął go Jose Mourinho. Potem grał w Królewskich prowadzonych przez Carlo Ancelottiego, którego świetnie wspomina. – Kiedy zerwałem więzadło krzyżowe, nie było jasne, czy wyleczę się do końca sezonu i na kolejny mundial. Ancelotti bardzo mnie wspierał na tym etapie. Dla mnie, jako gracza, był jak ojciec. Jest bez wątpienia jednym z najlepszych trenerów na świecie – mówił w dzienniku „AS”.
W 2015 roku zamienił Real na Juventus. Na włoskich boiskach Sami Khedira zaliczył świetny start okraszony tytułami, ale w pewnym momencie Andrea Pirlo przestał na niego liczyć i trafił do Herthy Berlin. Liczne kontuzje jednak zmusiły go trzy lata temu do zakończenia kariery w wieku 34 lat.
Co teraz robi Khedira? Zajmuje się swoją fundacją, założoną w 2014 roku, która ma na celu pomoc dzieciom i młodzieży w trudnych sytuacjach. Regularnie angażuje do różnych działań kolegów z reprezentacji Niemiec Oprócz tego komentuje mecze – wcześniej w ESPN, teraz w DAZN. Przez moment był również pracownikiem VfB Stuttgart. Oprócz tego założył firmę produkującą kawę w pomieszczeniach podlegającym zasadom zrównoważonego rozwoju. Na stronie internetowej jego firmy „Balira” można znaleźć cztery typy kawy: Stuttgart, Madryt, Turyn i Berlin. Oczywiście są to nazwy miast, w których grał Khedira. Każdy rodzaj kawy kosztuje 15,90 euro za 0,5 kg.
Już dzisiaj startuje Liga Mistrzów w nowej formule. Mecz Realu Madryt i Stuttgartu rozpocznie się o godzinie 21:00.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Wszędzie dobrze, ale w Düsseldorfie najlepiej [STRANIERI]
- Cárdenas odchodzi z Rakowa. Czy ktokolwiek będzie tęsknił? [KOMENTARZ]
- Sukces na glinianych nogach. Rok temu baraże, dziś Stuttgart wraca do Ligi Mistrzów
Fot. FotoPyk