Reklama

Kevin de Bruyne: Nie mogę zaakceptować tego jak zagraliśmy z Francją

Paweł Wojciechowski

Opracowanie:Paweł Wojciechowski

10 września 2024, 08:41 • 2 min czytania 0 komentarzy

Francja nie dała szans reprezentacji Belgii w spotkaniu tych drużyn w ramach Ligi Narodów. Tymczasem w pomeczowym wywiadzie nie gryzł się w język kapitan Czerwonych Diabłów – Kevin de Bruyne.

Kevin de Bruyne: Nie mogę zaakceptować tego jak zagraliśmy z Francją

To był mało ciekawy i dość jednostronny mecz. Tak jak podczas 1/8 finału tegorocznego Euro obie drużyny nie zaprezentowały potencjału, jaki mają „na papierze”. Tym razem jednak Trójkolorowi dość łatwo wypunktowali kompletnie bezbarwnych Belgów, którzy ani razu poważnie nie zagrozili bramce Maignana. Podopieczni Didiera Deschampsa ostatecznie wygrali 2:0 po golach Kolo Muaniego oraz Dembele.

Tymczasem zaraz po końcowym gwizdku w strefie mieszanej belgijski kanał VTM złapał kapitana drużyny gości, który nie był zadowolony z postawy niektórych swoich kolegów.

– Francja jest silniejsza od nas. Byliśmy ustawieni szóstką z tyłu. Nawet w drugiej połowie nie potrafiliśmy dokonać fazy przejściowej do ataku. Głownie jednak chodzi o styl, w jakim się zaprezentowaliśmy. Kilku piłkarzy nie wywiązało się ze swoich zadań. Koniec kropka – powiedział pomocnik Manchesteru City.

– Jakie obszary wymagają u nas poprawy? Naprawdę nie mogę o tym mówić przed mikrofonem. W przerwie w szatni powiedziałem, co myślę. Kiedy nie jesteś wystarczająco dobry żeby grać na najwyższym poziomie, musisz dać z siebie wszystko, a ja nawet tego nie widziałem. Mogę zaakceptować to, że nie jesteśmy tak dobrzy jak w 2018 roku, ale nie mogę tolerować sposobu, w jaki graliśmy dzisiaj – dodał wzburzony 33-latek, dla którego był to 108. mecz na poziomie kadry narodowej.

Reklama

To spotkanie było rozgrywane w ramach drugiej kolejki Ligi Narodów. W grupie drugiej dywizji A oprócz Francuzów i Belgów rywalizują jeszcze Włochy i Izrael. Przed październikowymi starciami pozycję lidera objęli reprezentanci Italii, którzy w pierwszym meczu zaskakująco łatwo pokonali wicemistrzów świata na ich boisku. Włosi mają sześć punktów po dwóch spotkaniach, a po trzy oczka zgromadziły Francja i Belgia.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Kibic FC Barcelony od kiedy Koeman strzelał gola w finale Pucharu Mistrzów, a rodzice większości ekipy Weszło jeszcze się nawet nie znali. Fan Kobe Bryanta i grubego Ronaldo. W piłce jak i w pozostałych dziedzinach kocha lata 90. (Francja'98 na zawsze w serduszku). Ma urodziny tego dnia co Winston Bogarde, a to, że o tym wspomina, potwierdza słabość do Barcelony i lat 90. Ma też urodziny tego dnia co Deontay Wilder, co nie świadczy o niczym.

Rozwiń

Najnowsze

Inne kraje

Komentarze

0 komentarzy

Loading...