Król strzelców mistrzostw świata z 1990 roku, Salvatore Schillaci trafił w stanie ciężkim do szpitala – taka informacja obiegła włoskie media w ubiegłym tygodniu. Wczoraj rodzina legendy reprezentacji Włoch potwierdziła doniesienia i zapewniła, że stan Toto jest stabilny.
Salvatore Schillaci zapisał się w historii futbolu jako najlepszy strzelec mundialu w 1990 roku, kiedy to zdobywając sześć bramek w 7 meczach, pomógł Włochom, gospodarzom turnieju, w zajęciu III miejsca. Schillaci większość piłkarskiej kariery spędził w klubie ACR Messina z Sycylii, z której pochodził. Doprowadził zespół do awansu z Serie C do Serie B, co poskutkowało transferem do Juventusu w 1989 roku. We Włoszech występował również w Interze Mediolan, a karierę zakończył w japońskim Jubilo Iwata w 1997 roku.
Schillaci od lat zmaga się z nowotworem jelita grubego. W ubiegłym tygodniu włoskie media informowały, że były piłkarz w ciężkim stanie trafił do szpitala. Wczoraj głos na ten temat zabrała rodzina piłkarza, przekazując komunikat za pośrednictwem mediów społecznościowych:
– Biorąc pod uwagę niezliczone telefony z wielu gazet i krążące złe wieści, informujemy, że stan naszego ukochanego Toto jest stabilny i jest pod całodobową opieką zespołu lekarzy. Forza Toto – czytamy.
Cały piłkarski świat łączy się w wyrazach wsparcia dla legendarnego napastnika Squadra Azzurra.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Nic się nie stało. Serio. Przecież jesteśmy średniakami
- Jest, jak jest, lepiej nie będzie. Reprezentacji Polski brakuje jakości, żeby pokazać pazur
- Stłamszony Bogusz, elektryczny Walukiewicz, Zalewski znów najlepszy [NOTY]
Fot. FotoPyK