Zaledwie kilka dni na bezrobociu był Janusz Niedźwiedź. Ostatnio został zwolniony z pierwszoligowego Ruchu Chorzów, a dziś już jest nowym trenerem Stali Mielec, z którą związał się umową ważną do końca czerwca przyszłego roku.
— Dziękuję Klubowi za zaufanie jakim mnie obdarzono. FKS Stal Mielec to zespół, który piąty sezon z rzędu występuje w rozgrywkach PKO BP Ekstraklasy i to właśnie Ekstraklasa jest miejscem, gdzie Stal ma grać przez kolejne lata. Zapewniam wszystkich biało-niebiskich kibiców, że zrobimy wszystko, aby nasz zespół zajął jak najwyższe miejsce na koniec sezonu 2024/2025. FKS Stal Mielec to drużyna, która do każdego przeciwnika będzie podchodzić bez kompleksów walcząc zawsze o 3 punkty. Cieszę się, że wracam na Podkarpacie, gdzie na stałe mieszkam wraz ze swoją rodziną— powiedział trener Janusz Niedźwiedź w rozmowie z klubowymi mediami.
Janusz Niedźwiedź trenerem FKS Stal Mielec.
Witamy w biało-niebieskiej rodzinie! ⚪️🔵
ℹ️👉 https://t.co/hHTV6KAvif pic.twitter.com/jrvpQ6Qhpr
— FKS Stal Mielec (@FksStalMielec) September 2, 2024
Janusz Niedźwiedź w przeszłości w Ekstraklasie prowadził Widzew Łódź i Ruch Chorzów. Do tego drugiego klubu dołączył w rundzie wiosennej poprzedniego sezonu i spadł do I ligi. Jego dotychczasowy bilans w najwyższej klasie rozgrywkowej to 56 spotkań, z których odniósł 18 zwycięstw, 13 remisów i poniósł aż 25 porażek, co daje mu średnią 1,2 pkt na mecz.
Na tym stanowisku zastąpi Kamila Kieresia, który zaraz po piątkowej porażce z Lechem Poznań (0:2) został pożegnany przez prezesa Jacka Klimka. – Nie spodziewałem się, że taka sytuacja się wydarzy. Bardziej myślałem o tym, że mamy przerwę na reprezentację, a od 11 dni jesteśmy w nowym ustawieniu 1-3-5-2, gdzie jeszcze te 11 dni temu wygraliśmy z Piastem, więc spodziewałem się, że będę ze sztabem kontynuować pracę i pokazać po raz kolejny, że potrafię pracować z drużynami w trudnych momentach i wyprowadzić je na dobre tory. Szanuję prezesa Klimka. Dobrze nam się współpracowało. Uznał, że zespół potrzebuje czegoś nowego. Szanuję jego decyzję – przyznał Kiereś w rozmowie z Canal + Sport.
A Janusz Niedźwiedź jeszcze dwa tygodnie temu prowadził Ruch Chorzów w I lidze. „Niebiescy” pod jego wodzą po sześciu kolejkach mieli na swoim koncie tylko jedno zwycięstwo, cztery remisy i jedną porażkę. Te wyniki sprawiły, że z robotą na poziomie I ligi musiał pożegnać się 42-letni szkoleniowiec. Ale jak widać, to mu nie przeszkodziło, żeby zaliczyć awans sportowy.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Osiem goli! Śląsk wsadzony na karuzelę, nie wytrzymał
- Stolarski wreszcie spłaca się Legii. Koncert przy Łazienkowskiej!
- Lechia znów traci gole, ale tym razem też strzela i… wygrywa!
fot. Newspix.pl