Reklama

Atak kibiców w trakcie meczu śląskiej ligi okręgowej. Jest oświadczenie Rakowa Częstochowa

Bartosz Lodko

Autor:Bartosz Lodko

02 września 2024, 17:53 • 2 min czytania 23 komentarzy

Raków Częstochowa wystosował oświadczenie w sprawie wczorajszych wydarzeń na meczu śląskiej ligi okręgowej. Przypomnijmy, spotkanie LOT Konopiska – Unia Kalety zostało zakończone w 50. minucie po tym, jak „zamaskowani chuligani w barwach Rakowa Częstochowa” zaatakowali kibiców Unii.

Atak kibiców w trakcie meczu śląskiej ligi okręgowej. Jest oświadczenie Rakowa Częstochowa

– Pragniemy wyrazić głębokie ubolewanie z powodu incydentów, które miały miejsce podczas meczu LOT Konopiska – Unia Kalety – czytamy we wstępie.

W dalszej części oświadczenia mamy odniesienie do informacji, według której podczas ataku na widowni miały znajdować się też kobiety z dziećmi:

– Jest nam niezmiernie przykro, że nasz klub został medialnie powiązany z tą sytuacją. Nasz stadion oraz obiekty klubów filialnych mają być miejscami przyjaznymi dla całych rodzin. To nasz priorytet, co potwierdzają fakty, że na mecze przy Limanowskiego 83 przychodzi coraz więcej kobiet z dziećmi, a także o ukształtowaniu się mody na rodzinne kibicowanie na stadionie – napisano w oświadczeniu.

Częstochowski klub odcina się od tego incydentu.

Reklama

– W związku z faktem, że nie byliśmy organizatorami wspomnianego wydarzenia, nie jesteśmy w stanie zweryfikować tożsamości osób biorących udział w spotkaniu. Nie możemy tym bardziej potwierdzić, czy byli to kibice Rakowa Częstochowa. Razem z klubem LOT Konopiska jesteśmy zgodni, że nigdy nie powinno dojść do sytuacji, w której poczucie bezpieczeństwa uczestników meczu jest zagrożone. Pragniemy również podkreślić, że takie zachowania są sprzeczne z wartościami reprezentowanymi przez Raków Częstochowa. Sport jest dla nas przestrzenią, która powinna łączyć ludzi i propagować wzorce godne naśladowania. czytamy w podsumowaniu.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Swoją przygodę z Weszło, a w zasadzie z Weszło Junior, z którym jest związany od pięciu lat, rozpoczął od zagranicznego reportażu. Co prawda z oddalonej o kilkanaście kilometrów od polskiej granicy Karwiny, ale to już szczegół. Ma ten problem, że naprawdę za żadną drużynę nie trzyma kciuków, chociaż czasem może i by chciał.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

23 komentarzy

Loading...