Reklama

Mocny zjazd Jakuba Ojrzyńskiego. Trafił do drugiej ligi cypryjskiej

Arek Dobruchowski

Opracowanie:Arek Dobruchowski

01 września 2024, 22:33 • 2 min czytania 15 komentarzy

AS Spartakos Kitiou – tak nazywa się nowy klub 21-letniego polskiego bramkarza. Jakub Ojrzyński trafia do ekipy z drugiej ligi cypryjskiej na zasadzie wypożyczenia z Liverpoolu.

Mocny zjazd Jakuba Ojrzyńskiego. Trafił do drugiej ligi cypryjskiej

Jakub Ojrzyński od wielu lat był uznawany za wielki talent bramkarski, który może wkrótce zrobić ogromną karierę. O jego potencjale miał świadczyć, chociażby fakt, że w 2019 roku trafił z Legii Warszawa do Liverpoolu. The Reds zapłacili za niego ponad 300 tysięcy euro.

Syn Leszka Ojrzyńskiego zbierał pozytywne recenzje od trenerów renomowanej akademii. Zresztą w 2021 roku został doceniony również przez Juergena Kloppa, który postanowił go zgłosić do rozgrywek Premier League i raz pozwolił mu zasiąść na ławce rezerwowych w meczu z Sheffield United.

To miał być kapitał, który zaowocuje w przyszłości. Tak się jednak nie dzieje. Jakub Ojrzyński w sezonie 2021/22 udał się na wypożyczenie do walijskiego Caernarfon Town FC. Tak, tego Caernarfon Town FC, który został rozbity bez trudu przez Legię Warszawa w el. do Ligi Konferencji (11:0 w dwumeczu). Tam młody Polak bronił regularnie. Później miał trafić na rok do Radomiaka Radom. Skończyło się na półrocznym wypożyczeniu, gdyż nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań. Zagrał tylko raz i zaprezentował się z bardzo słabej strony.

Ostatni sezon spędził w drugoligowym holenderskim FC Den Bosch, gdzie miał problemy, żeby wywalczyć miejsce w podstawowym składzie. Zagrał 11 spotkań w drużynie, która zajęła przedostatnie miejsce w lidze. W lipcu Jakub Ojrzyński był testowany przez beniaminka Ekstraklasy GKS Katowice, ale nie przekonał do siebie Rafała Góraka. Po długich poszukiwaniach nowego zespołu 21-latek wylądował w drugiej lidze cypryjskiej.

Reklama

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez EL. Sports Agency (@el.sportsagency)

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Komentarze

15 komentarzy

Loading...