Śląsk Wrocław przegrał na wyjeździe 3:5 z Pogonią Szczecin. Wicemistrzowie Polski w bardzo łatwy sposób tracili bramki, co nie umknęło zaniepokojonemu trenerowi Jackowi Magierze. Jego zdaniem postawa drużyny musi się zmienić. Szkoleniowiec skrytykował również jednego z piłkarzy.
Dawno nie widzieliśmy tak komicznie grającej defensywy Śląska Wrocław w Ekstraklasie. Po przyjściu trenera Magiery “Wojskowi” kojarzyli się przede wszystkim z dobrą organizacją w obronie. Sam szkoleniowiec przyznał, że jego zespół dał rywalowi kilka prezentów i w przeciwieństwie do Śląska Pogoń dzięki swojej jakości piłkarskiej potrafiła wykorzystać błędy przeciwnika.
Koniec. Przegrywamy w Szczecinie.
___
90′ #POGŚLĄ 5:3 pic.twitter.com/drx60o9mhh— Śląsk Wrocław (@SlaskWroclawPl) September 1, 2024
– Oglądaliśmy mecz, w którym padło osiem goli. Pewnie ci, którzy siedzieli sobie przed telewizorem powiedzą, że było to widowisko, które świetnie się oglądało. Ja na to patrzę jednak z perspektywy trenera Śląska. Uważam, że dzisiaj Pogoń wygrała zasłużenie. My popełniliśmy zbyt dużo błędów, aby myśleć o dobrym rezultacie. Dużo prezentów, które Pogoń z łatwością wykorzystała dzięki swojej jakości piłkarskiej w ofensywie. Później akcja za akcję. W drugiej połowie potrafiliśmy wrócić do meczu, nie wykorzystaliśmy swojej okazji. Po golu na 4:2 z jeszcze większą odwagą ruszyliśmy do przodu. Otwarły się przestrzenie i straciliśmy kolejną bramkę. Pierwszy raz od kiedy pracuję w Śląsku tracimy pięć bramek. Nie był to ten zespół, który pamiętamy. Widzę, że trzeba wrócić do podstaw, mamy teraz 15 dni – ocenił Jacek Magiera.
– Jest dużo do poprawy w naszej grze. Lepiej mogą grać nasi skrzydłowi, którzy są na tych pozycjach. Od Nahuela, Buraka Ince’a, Ortiza wymagamy wykończenia akcji. Pogoń nasze błędy wykorzystała, Śląsk błędów Pogoni nie wykorzystał. Plusem jest na pewno gol Sebastiana Musiolika z rzutu rożnego – dodał.
“Powinien grać lepiej”
Szkoleniowiec odniósł się również do kiepskiej dyspozycji Nahuela Leivy. Skrzydłowy zaliczył dziś sporo strat, co nie umknęło trenerowi Śląska.
– Widzimy to wszyscy. Nie tylko ja, ale też dziennikarze. Sam zawodnik też to czuje. On ma być odpowiedzialny za ten zespół. To zawodnik o określonej marce, który przyzwyczaił nas do wysokiej jakości. Powinien grać lepiej i dawać więcej zespołowi. Nadchodzący czas jest bardzo ważny dla Nahuela. Potrafi grać na dużo wyższym poziomie i wygrywać więcej pojedynków. W poprzednim sezonie nie przegrywał pojedynków, dziś jest inaczej. Ich wygrywanie jest kluczowe na każdej pozycji – podsumował szkoleniowiec.
Śląsk Wrocław po przerwie reprezentacyjnej zagra na własnym stadionie z Piastem Gliwice. Wicemistrzowie Polski mają nad czym myśleć, ponieważ zajmują przedostanie miejsce w tabeli Ekstraklasy.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- LIVE: Jagiellonio i Widzewie nie bądźcie gorsi! Niech ta kanonada trwa!
- Osiem goli! Śląsk wsadzony na karuzelę, nie wytrzymał
- Stolarski wreszcie spłaca się Legii. Koncert przy Łazienkowskiej!