W piątek Stal Mielec przegrała przed własną publicznością z Lechem Poznań 0:2. Ta porażka sprawiła, że posadę stracił Kamil Kiereś. 50-letni szkoleniowiec zabrał głos po zwolnieniu w rozmowie z “Canal + Sport”.
Wydawało się jeszcze kilkanaście dni temu, że trener jest “bezpieczny” i po raz kolejny dostanie szansę, aby wydźwignąć swoją drużynę z kryzysu. Tym razem jednak szefostwo Stali nie wytrzymało i zwolniło Kieresia. Aktualnie Stal jest na przedostatnim miejscu w tabeli i ma dwa punkty straty do piętnastego miejsca.
– To był mój 50. mecz w Stali Mielec. I nigdy nie było czegoś takiego, żeby ktoś mi powiedział, żebym miał grać o posadę. Przygotowywaliśmy się do meczu z Lechem Poznań. Biorąc pod uwagę te siedem kolejek nikt nie zagrał na takim poziomie jak Lech Poznań przed tygodniem z Pogonią Szczecin – powiedział szkoleniowiec w rozmowie z Canal + Sport.
– Nie jestem dzieckiem. Zdaję sobie sprawę, że sytuacja punktowa nie jest za dobra. Nie spodziewałem się jednak, że taka sytuacja się wydarzy. Bardziej myślałem o tym, że mamy przerwę na reprezentację, a od 11 dni jesteśmy w nowym ustawieniu 1-3-5-2, gdzie jeszcze te 11 dni temu wygraliśmy z Piastem, więc spodziewałem się, że będę ze sztabem kontynuować pracę i pokazać po raz kolejny, że potrafię pracować z drużynami w trudnych momentach i wyprowadzić je na dobre tory. Szanuję prezesa Klimka. Dobrze nam się współpracowało. Uznał, że zespół potrzebuje czegoś nowego. Szanuję jego decyzję – przyznał 50-letni trener.
Kiereś prowadził drużynę z Mielca od półtora roku. Wcześniej był szkoleniowcem m.in. GKS-u Bełchatów, Stomilu Olsztyn i Górnika Łęczna.
– Uważam, że mając na tym etapie 4 punkty nie wykonaliśmy gorszej roboty od zespołów, które mają 4, 5, 6, czy 7 punktów. To jest pewnie kwestia strzelonej jednej bramki czy straconej. […] Z prezesem zawsze konkretnie rozmawiamy. I prezes często mi mówił, że jak on poczuje, że potrzebna jest zmiana, to on mi to przekaże i mi to przekazał. Ja jednak czułem energię, żeby dalej pracować – dodał szkoleniowiec.
Kamil Kiereś przyznał, że był zdziwiony wczorajszym zwolnieniem!
📺 Magazyn Liga+ trwa w CANAL+ SPORT3 i CANAL+ online: https://t.co/DYVywsvso4 pic.twitter.com/yvxhoWn05u
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) August 31, 2024
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Polska piłka to czeski film, czeska to sukces w Europie. Jak to robią sąsiedzi? [REPORTAŻ]
- Rywale Jagiellonii. Sąsiedzi Skody, pogromcy Szeryfa i słoweński duet
- Baltazar rozprawił się ze smokiem wawelskim. Brawo, da się jednak wygrywać
Fot. Newspix