Aleksandar Vuković wierzy w Macieja Rosołka i od transferu napastnika do Gliwic przekonuje wszystkich, że Piast może mieć z niego naprawdę wiele pożytku. W rozmowie z Przeglądem Sportowym trener tłumaczy, dlaczego piłkarz potrzebował zmiany otoczenia.
– Dla mnie było jasne, że Maciek nie ma żadnych szans, by zmienić swoją sytuację w Warszawie. Jeśli piłkarz w Legii jest już na tym etapie, że każde najmniejsze potknięcie to powód do kolejnej fali hejtu, musi być megakozakiem, żeby sobie z tym poradzić. Maciek aż takim nie jest, by przyjmować tak wielką krytykę na klatę, grać i robić swoje – powiedział Vuković. – W karierze każdego zawodnika ważne jest otoczenie, w którym przebywa. Dobrze, jeśli jest przynajmniej neutralne. Jeżeli wszyscy krytykują – oprócz trenerów, bo trzeba przyznać, że szkoleniowcy Legii widzieli w Maćku potencjał – trudno nagle wskoczyć na właściwy tor – przekonuje szkoleniowiec Piasta w rozmowie z Grzegorzem Rudynkiem.
Czy to znaczy, że Maciej Rosołek jeszcze nas wszystkich pozytywnie zaskoczy? – Po pierwszym nieudanym podejściu do tego transferu, sprzed pół roku, myślałem, że temat jest zamknięty. Wszystko zmieniła determinacja, jaką wykazał Maciek, by tu przyjść. Daleko na bok odstawił kwestie finansowe, długości kontraktu, to nie było istotne przy jego transferze. Na trenera nic nie działa bardziej przekonująco niż to, kiedy rozmawia z zawodnikiem, któremu zależy – opisuje wielką motywację napastnika trener Vuković.
Dziś Rosołek dostanie szansę zaprezentowania się na tle Rakowa Częstochowa. Piast zagra z Medalikami o godzinie 18:00.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Jak Jens Gustafsson znalazł się w Arabii Saudyjskiej. „Prześwietlili go z każdej strony”
- Faza ligowa europejskich pucharów. Jak to będzie wyglądało w praniu?
- Losowanie Ligi Mistrzów za nami. Mnóstwo hitów w fazie ligowej
fot. Newspix