Podczas środowego treningu Legii na boisku pojawił się Kacper Tobiasz. Zabrakło za to Artura Jędrzejczyka, który jeszcze jest diagnozowany przez lekarzy.
Po zderzeniu w weekendowym meczu ligowym sytuacja nie wyglądała ciekawie. Ostatecznie Kacper Tobiasz wrócił na boisko z kaskiem – takim, który wszyscy kojarzymy z byłym czeskim bramkarzem, Petrem Cechem. Artur Jędrzejczyk nie ma pękniętej czaszki, nie ma również krwiaka, ale klub chce dokładnie zbadać zawodnika i być pewnym, że jest zdrowy.
Według informacji legia.net “Jędza” jest dokładnie diagnozowany przez neurologa, bo piłkarz stracił przytomność, co miało mu się zdarzać również przed rokiem podczas jednego z treningów. Kapitana Legii zabraknie w składzie na Dritę.
Na murawie nie było również Juergena Elitima, który przechodzi rekonwalescencję po kontuzji. Warszawianie zagrają rewanż z Dritą w czwartek o godz. 20:00 w Kosowie. W pierwszym meczu było 2:0 dla polskiej ekipy.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Michał Probierz szuka stabilizacji, ale paru niespodzianek sobie nie odmówił
- Tylko wielcy kończą tak jak Szczęsny
- Szulczek: Ruch to wielki klub. Moja Warta miała tylko jeden dziadowski miesiąc
Fot. 400mm.pl