Po zmianie szkoleniowca w Juventusie postawiono na nowe otwarcie. Jednym z piłkarzy, dla których nie było już miejsca w stolicy Piemontu, okazał się Federico Chiesa. Choć jego saga transferowa trwała dość długo, to wydaje się że jest już bliska końca. 26-latek zagra w nowym sezonie w Liverpoolu.
Dla niektórych taka decyzja nowego trenera Bianconerich, Thiago Motty, mogła się wydawać zaskakująca. W końcu mowa o etatowym reprezentancie Włoch i piłkarzu, który nierzadko w poprzednim sezonie ciągnął grę ofensywną Starej Damy. Okazało się jednak, że sam piłkarz chciałby zmienić otoczenie i był otwarty na transfer.
W mediach pojawiały się informacje o zainteresowaniu Barcelony, ale ostatecznie Chiesa wybrał Liverpool, w którym też doszło do zmiany na stanowisku szkoleniowca. Arne Slot, który zastąpił legendarnego Jurgena Kloppa, przekonał skrzydłowego do transferu i 51-krotny reprezentant Włoch zagra na Anfield. Piłkarz podpisze czteroletni kontrakt, a kwota jego transferu ma, według Fabrizio Romano, wynieść 13 milionów euro plus ewentualne bonusy.
Chiesa jest już w drodze do Anglii, a w krótkim komunikacie przekazał: – Jestem bardzo zadowolony, nie mogę się doczekać, aby zostać nowym zawodnikiem Liverpoolu. Ja i moja rodzina jesteśmy naprawdę szczęśliwi. Chciałbym też podziękować Juventusowi i kibicom, którzy zawsze byli dla mnie wyjątkowi.
Włoski skrzydłowy łącznie dla Starej Damy w latach 2020-2024 rozegrał 131 spotkań, strzelił 32 goli i zanotował 23 asysty. Wcześniej reprezentował barwy Fiorentiny.
🔴🛩️ Federico Chiesa: “I’m very happy, I can’t wait to become new Liverpool player. Me and my family, we’re so happy really”.
“Let me say thanks to Juventus and the fans, they have been always special with me”.
“Now it’s time for #LFC, I’m so happy. I can’t wait!”. pic.twitter.com/Df2Frvsooc
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) August 28, 2024
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Bulterier bez twarzy Gattuso. Mateusz Kowalczyk w reprezentacji Polski
- Michał Probierz szuka stabilizacji, ale paru niespodzianek sobie nie odmówił
- Tylko wielcy kończą tak jak Szczęsny
- Szulczek: Ruch to wielki klub. Moja Warta miała tylko jeden dziadowski miesiąc
Fot. Newspix