Po różnych perypetiach Patryk Klimala w końcu odchodzi ze Śląska Wrocław. Nie rozstaje się z nim jednak na zawsze. Napastnik zostanie jedynie wypożyczony na Antypody.
Nowym klubem Patryka Klimali będzie Sydney FC. Napastnik ma tam trafić na roczne wypożyczenie. Australijski klub to półfinalista fazy play-off A-League z poprzedniego sezonu.
Dla Śląska to bardzo dobra informacja. Od dłuższego czasu wrocławianie próbowali pozbyć się napastnika ze składu. Trener Jacek Magiera przesunął go nawet do rezerw bez możliwości powrotu do pierwszej drużyny. Snajper miał natomiast jedną z najwyższych pensji w zespole, co mocno obciążało budżet klubu.
Klimala trafił do Wrocławia w grudniu zeszłego roku, ale do rozgrywek został zgłoszony dopiero w styczniu. Początkowo miał być wsparcie dla Erika Exposito, a w perspektywie rundy powinien go zastąpić na stałe. Nie wydarzyło się ani jedno, ani drugie. W duecie z Hiszpanem Śląsk wyglądał, jakby grał bez napastnik, co zauważył również dyrektor sportowy David Balda. W nowym sezonie nie otrzymał szansy od trenera Magiery, bo został przez niego skreślony już po obozie w Karpaczu. Od tego momentu 26-latek trenował z trzecioligowymi rezerwami, w których zdobył cztery bramki w czterech meczach. Rzekomo miał za nie otrzymywać dodatkowe gratyfikacje finansowe, choć oficjalnie Śląsk temu zaprzeczył.
Łącznie dla WKS Klimala rozegrał 11 meczów, nie strzelając żadnego gola.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Obowiązek spełniony – Legia ogrywa Dritę
- Ajaj, Ajax… Jagiellonia znów boleśnie obita w Europie
- Zero złudzeń, żadnych nadziei. Wisła żegna się z Europą
Fot. Newspix