Reklama

Przyszłość Yeboaha wyjaśni się w najbliższych dniach. Włosi walczą o Ekwadorczyka

Piotr Rzepecki

Opracowanie:Piotr Rzepecki

23 sierpnia 2024, 09:21 • 2 min czytania 13 komentarzy

Cały czas trwa saga transferowa z udziałem Johna Yeboaha. Piłkarz Rakowa Częstochowa naciska na transfer do Włoch, skąd przyszła po niego kilka tygodni temu oferta. “Medaliki” nie dogadały się z potencjalnym przyszłym pracodawcą zawodnika, czego Ekwadorczyk nie przyjął najlepiej. Wydaje się jednak, że Włosi mogą wrócić z ofertą. Sprawa ma wyjaśnić się w ciągu najbliższych dni, informuje dziennikarz Gianluca Di Marzio.

Przyszłość Yeboaha wyjaśni się w najbliższych dniach. Włosi walczą o Ekwadorczyka

Yeboahem interesowała się Venezia. Z tego, co udało nam się ustalić, po udanym dla siebie Copa America, Yeboah nie narzekał na brak zainteresowania. Ekwadorczyka chcieli sprowadzić włodarze beniaminka Serie A. Raków jednak nie znalazł porozumienia, a poszło o kwotę wykupu.

Zawodnik nie najlepiej to przyjął. Więcej napisaliśmy w osobnym tekście. Tak czy inaczej, Marek Papszun nie skorzystał z jego usług w pierwszych meczach sezonu. Ekwadorczyk trenował z zespołem rezerw, oficjalnie jest to podyktowane formą sportową.

Wymusza transfer, oszukuje pracodawcę. John, dokąd zmierzasz?

Z tego, co słyszę ze sztabów, John jest w coraz lepszej formie sportowej po dotychczasowym okresie przygotowań i readaptacji związanym z pobytem poza Częstochową. Wiemy, że zawodnik myśli o zmianie barw klubowych, ale warunkiem tego jest otrzymanie przez Raków akceptowalnej oferty cenowej. Jeśli taka się nie pojawi, to będzie grał w drużynie adekwatnej do aktualnej dyspozycji – głęboko wierzę, że pierwszej, której jest zawodnikiem – mówił nam prezes Rakowa, Piotr Obidziński.

Reklama

Zdaniem Di Marzio, włoski klub nie powiedział jednak ostatniego słowa i będzie chciał Yeboaha pozyskać. 24-latek jest wyceniany na 2,5 mln euro, przed rokiem Raków wyłożył za niego 1,5 mln euro, gdy kupował go ze Śląska Wrocław.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Reklama

Urodził się dzień po Kylianie Mbappe. W futbolu zakochał się od czasów polskiego trio w Borussi Dortmund. Sezon 2012/13 to najlepsze rozgrywki ever, przynajmniej od kiedy świadomie śledzi piłkarskie wydarzenia. Zabawy z kotem Maurycym, Ekstraklasa, powieści Stephena Kinga.

Rozwiń

Najnowsze

Hiszpania

Mbappe: Bilbao było dla mnie dobre, bo tam sięgnąłem dna

Patryk Stec
2
Mbappe: Bilbao było dla mnie dobre, bo tam sięgnąłem dna

Ekstraklasa

Hiszpania

Mbappe: Bilbao było dla mnie dobre, bo tam sięgnąłem dna

Patryk Stec
2
Mbappe: Bilbao było dla mnie dobre, bo tam sięgnąłem dna

Komentarze

13 komentarzy

Loading...