Reklama

Gündogan pogodzony z losem. Najlepszy piłkarz poprzedniego sezonu odejdzie z Barcy

Arek Dobruchowski

Opracowanie:Arek Dobruchowski

19 sierpnia 2024, 13:58 • 2 min czytania 15 komentarzy

Spełnienie wymogów limitu wynagrodzeń piłkarzy to odwieczny problem FC Barcelony. W tym okienku „Duma Katalonii” pozyskała Daniego Olmo, ale ten nie mógł zagrać w pierwszej kolejce z Valencią, gdyż nie został zarejestrowany do rozgrywek LaLiga. By go zgłosić, musi ktoś odejść. Wybór padł na Ilkaya Gündogana.

Gündogan pogodzony z losem. Najlepszy piłkarz poprzedniego sezonu odejdzie z Barcy

„Carrusel Deportivo” informuje, że niemiecki pomocnik wyraził zgodę na odejście, aby zwolnić miejsce w limicie wynagrodzeń. FC Barcelona teraz czeka na ruch Gündogana, żeby wybrał odpowiednią dla siebie ofertę od nowego klubu. Dziennikarz Xavi Hernández Navarro dodaje, że były piłkarz Manchesteru City czy BVB ma trzeci najwyższy kontrakt w „Dumie Katalonii”. A jeśli on ostatecznie odejdzie, to klub będzie mógł zarejestrować Daniego Olmo i resztę piłkarzy. Co więcej, zachowa lekki zapas na zakontraktowanie jeszcze kogoś w tym okienku.

Z kolei „365Scores Arabic” donosi, że FC Barcelona zaoferowała Gündogana do Al-Nassr. Aczkolwiek sam piłkarz jeszcze nie ustosunkował się do tej opcji. Wcześniej kataloński „Sport” pisał, że Galatasaray chętnie przygarnie niemieckiego pomocnika, ale w grę wchodzi tylko przyjście na zasadzie wolnego transferu po rozwiązaniu umowy.

Reklama

Ilkay Gündogan trafił do Barcelony latem ubiegłego roku za darmo. 33-letni pomocnik rozegrał dla Barcy 51 spotkań, w których strzelił 5 goli i zaliczył 14 asyst. Był najlepszym piłkarzem poprzedniego sezonu i jego odejście to duża strata dla zespołu. Sam piłkarz nie ukrywał, że w klubie źle się dzieje od dłuższego czasu.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

 

Reklama

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Hiszpania

Komentarze

15 komentarzy

Loading...