Śląsk Wrocław, mimo zwycięstwa 3:2 z St. Gallen, przegrał w dwumeczu 3:4 i to szwajcarski zespół awansował do IV rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy. Więcej niż o wyniku mówi się jednak o kontrowersjach sędziowskich, których autorem był arbiter główny Duje Strukan. Prezes polskiego klubu, Patryk Załęczny, zapowiada złożenie protestu do UEFA.
Podczas spotkania arbiter wyrzucił z boiska trzech piłkarzy Śląska Wrocław. Po dwa żółte, a w konsekwencji czerwone kartoniki obejrzeli Aleks Petkow, Nahuel Leiva oraz Arnau Ortiz. O ile w przypadku Leivy możemy mówić o głupocie i niepotrzebnym wdaniu się w przepychanki z rywalem, tak Petkow oraz Ortiz otrzymali kary za rzekome próby wymuszenia fauli. Decyzje podjęte przez sędziego z Chorwacji są kwestionowane przez wielu obserwatorów.
W tej chwili analizujemy wszystkie możliwości prawne. Niemniej jednak już teraz z całą pewnością mogę powiedzieć, że złożymy do UEFA protest odnoszący się do “pracy” arbitrów, którzy nie panowali nad boiskowymi wydarzeniami, a ich decyzje były kontrowersyjne.
— Patryk Załęczny (@pzaleczny) August 15, 2024
– W tej chwili analizujemy wszystkie możliwości prawne. Niemniej jednak już teraz z całą pewnością mogę powiedzieć, że złożymy do UEFA protest odnoszący się do “pracy” arbitrów, którzy nie panowali nad boiskowymi wydarzeniami, a ich decyzje były kontrowersyjne – napisał na portalu “X” Patryk Załęczny, prezes Śląska Wrocław.
Na razie nie wiadomo z jaką reakcją UEFA spotka się protest złożony przez Śląsk Wrocław. Niestety w tego typu przypadkach często kończy się to na karze indywidualnej dla arbitra, a pokrzywdzony klub zazwyczaj z bólem serca musi pogodzić się z porażką.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Mecz, w którym wydarzyło się WSZYSTKO
- Magiera: Sędzia wypchnął mnie z pokoju i trzasnął drzwiami
- Rasistowskie obelgi we Wrocławiu. Mecz przerwany na kilka minut