Reklama

Jacek Zieliński poczuł, jak trudnej misji się podjął

Przemysław Michalak

Autor:Przemysław Michalak

10 sierpnia 2024, 19:43 • 3 min czytania 19 komentarzy

Jacek Zieliński nie zwykł przegrywać swoich debiutów w nowych klubach i często notował w nich udane początki. Na to też pewnie liczyli w Koronie Kielce, gdy go w ostatnich dniach zatrudniali. Doświadczony trener jednak już na starcie przekonał się, jak trudnego zadania się podjął. Utrzymanie „Złocisto-Krwistych”, bo chyba o niczym więcej mówić nie możemy, jawi się jako naprawdę duże wyzwanie.

Jacek Zieliński poczuł, jak trudnej misji się podjął

Gdy Zieliński w listopadzie 2021 wracał na ławkę Cracovii, wygrał z Rakowem po fenomenalnym golu Otara Kakabadze. Dziś ten Kakabadze jako kapitan krakowskiej drużyny poprowadził ją do zasłużonego zwycięstwa nad ekipą jego byłego szkoleniowca.

Do zgarnięcia drugiego w tym sezonie wyjazdowego kompletu punktów gościom wystarczyła szeroko pojęta solidność plus zrobienie czegoś ponad normę u Ghity i Van Burena. Pierwszy do liderowania w defensywie dołożył sytuacyjnego gola po rzucie rożnym i klasową asystę do holenderskiego napastnika. Nim rumuński stoper zagrał Van Burenowi na sam na sam, przepchnął trzech rywali. A przecież Ghita zaczął źle, szybko obejrzał żółtą kartkę i wydawało się, że przy zejściach do boku będzie mu ciężko w pojedynkach z szybkimi Długoszem i Zwoźnym. Udźwignął to z nawiązką.

Korona Kielce – Cracovia 0:2. Gospodarze na deskach

Van Buren natomiast wyrasta na przykład transferu, w przypadku którego nie trzeba zbyt dużo mówić o aklimatyzacji i dopasowywaniu się do zespołu. Facet przychodzi i od razu daje jakość. Z Piastem po wejściu z ławki uratował remis, dziś do dużej inicjatywy z przodu dołożył kolejny konkret, wykorzystując wspomniane „ciasteczko” od Ghity.

Cracovia zresztą na prowadzenie mogła wyjść znacznie szybciej. O ile jednak Filip Rózga był widoczny i obiecująco zaczynał swoje akcje, o tyle na koniec podejmował najgorsze możliwe decyzje. Ten element młodzieżowiec Dawida Kroczka musi jeszcze zdecydowanie poprawić.

Reklama

Mimo to pewnie w Kielcach chętnie by się zamienili na młodzież, bo Mariusz Fornalczyk konsekwentnie pracuje nad opinią jeźdźca bez głowy. Niby szybki, niby chętny do grania, chcący wchodzić w pojedynki, ale na koniec nie ma żadnego efektu. A jak trzeba pokazać trochę techniki i piłkarskiego kunsztu, to nagle wychodzą duże braki. W drugiej połowie Fornalczyk dwukrotnie mógł przywalić z osiemnastu metrów i sprawdzić formę Ravasa, ale najpierw uderzył daleko w trybuny, a potem całkowicie skiksował i Matuszewski musiał faulować na żółtą kartkę, żeby przerwać kontrę. W Pogoni Szczecin na pewno nie płaczą, że oddali Fornalczyka…

Korona w zasadzie przez cały mecz biła głową w mur. Jak już robiło się groźniej, to Zwoźny, Trojak czy Błanik i tak nie trafiali w bramkę. Ba, na koniec nie trafił w nią nawet wykonujący rzut karny Szykawka. Gospodarze dostali prezent od Olafssona, który zagraniem ręką „z niczego” mógł podpiąć kielczan do tlenu, ale białoruski napastnik posłał piłkę obok słupka i wszelkie emocje się zakończyły.

Efekt nowej miotły nie zadziałał. Teraz Jacek Zieliński i jego sztab muszą się postarać, żeby za moment nie wpaść w totalny marazm. Terminarz na papierze zdaje się być łagodniejszy: Śląsk, Stal, Puszcza. Od tych trzech spotkań wiele będzie zależało.

Cracovia po tej wygranej uspokoiła nastroje po wpadce z Widzewem. Za tydzień sprawdzi formę Jagiellonii.

5
Dziekoński
4
Matuszewski
yellow-card
5
Trojak
3
Kośmicki
yellow-card
4
Zwozny
4
Hofmeister
2 -
Fornalczyk
yellow-card
4
Nuno
3
Remacle
4
Długosz
2
Dalmau
Wojciech Myc 5

Zmiany:

icon-swap
Daniel Trejo
3
Wiktor Długosz
icon-swap
E. Shikavka
2
Adrián Dalmau
icon-swap
Dawid Błanik
4
Mariusz Fornalczyk
icon-swap
Shuma Nagamatsu
3
Martin Remacle

Legenda

yellow-card
Żółta kartka
red-card
Czerwona kartka
yellow-card red-card
Dwie żółte / czerwona kartka
Zdobyte gole
Gole samobójcze
Asysty
Asysty drugiego stopnia
5.0
Ocena meczowa
+
Plus meczu
-
Minus meczu
swap
Zawodnik zmieniony

CZYTAJ WIĘCEJ:

Reklama

Fot. Newspix

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

19 komentarzy

Loading...