Reklama

Angel Di Maria zostaje na dłużej w Europie

Radosław Laudański

Opracowanie:Radosław Laudański

07 sierpnia 2024, 07:34 • 2 min czytania 2 komentarze

Benfica poinformowała, że Angel Di Maria przedłużył kontrakt do 2025 roku. 36-letni skrzydłowy rok temu wrócił do portugalskiego klubu. Przyszły sezon będzie piątym, który Argentyńczyk rozegra w barwach “Encarnados”.

Angel Di Maria zostaje na dłużej w Europie

Angel Di Maria w zeszłym sezonie zdobył 17 bramek oraz zaliczył 15 asyst we wszystkich rozgrywkach, co pokazuje, że nadal potrafi grać na wysokim poziomie. Po zakończeniu minionych rozgrywek skrzydłowego nie była oczywista. Sporo spekulowało się na temat przejścia do Interu Miami, Arabii Saudyjskiej lub powrotu do Rosario Central, którego jest wychowankiem. Być może chęć sięgnięcia po wielu latach po mistrzostwo Portugalii sprawiła, że “Angelito” został na Półwyspie Iberyjskim.

Mimo pięciu spędzonych sezonów na Estadio da Luz, Di Maria wygrał tylko jedno mistrzostwo Portugalii z Benficą. Argentyńczyk triumfował 14 lat temu i na pewno chciałby poczuć ponownie, jak smakuje sukces na portugalskiej ziemi. Minione rozgrywk podopieczni Rogera Schmidta zakończyli mistrzostwo na drugim miejscu. Kibice byli jednak zawiedzeni, ponieważ mistrzem został Sporting. Dla Di Marii to ostatki na wysokim piłkarskim poziomie. Po wygranym drugim Copa America zdecydował się zakończyć karierę reprezentacyjną, co stanowi sygnał, że nie może już rozgrywać tak dużej liczby meczów.

Reklama

Decyzja Angela Di Marii o pozostaniu w Benfice może podobać się wielu piłkarskim kibiców. W czasach kiedy wielu piłkarzy wybiera spokojną grę i wysokie zarobki poza Europą, on pragnie zdobywać kolejne sukcesy. Powrót Argentyńczyka do portugalskiego klubu pokazuje też, że piłkarze z Ameryki Południowej odczuwają duży sentyment do swoich byłych klubów. Jego europejska kariera rozpoczęła się w Benfice i postanowił tam wrócić. Podobnym przykładem jest Alexis Sanchez, który niebawem najprawdopodobniej wróci po latach do Udinese.

WIĘCEJ NA WESZŁO: 

Fot. Newspix

Urodzony w tym samym roku co Theo Hernandez i Lautaro Martinez. Miłośnik wszystkiego co włoskie i nacechowane emocjonalną otoczką. Takowej nie brakuje również w rodzinnym Poznaniu, gdzie od ponad dwudziestu lat obserwuje huśtawkę nastrojów lokalnego społeczeństwa. Zwolennik analitycznego spojrzenia na futbol, wyznający zasadę, że liczby nie kłamią. Podobno uważam, że najistotniejszą cnotą w dziennikarstwie i w życiu jest poznawanie drugiego człowieka, bo sporo można się od niego nauczyć. W wolnych chwilach sporo jeździ na rowerze. Ani minutę nie grał w Football Managera, bo coś musi zostawić sobie na emeryturę.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
7
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Inne ligi zagraniczne

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
7
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Komentarze

2 komentarze

Loading...