Korona mogła już myśleć o wygranej, lecz rzut karny pod koniec spotkania sprawił, że musiała podzielić się punktami ze swoim dzisiejszym rywalem. Tym samym starcie kieleckiego zespołu z Motorem Lublin zakończyło się remiem 1:1. Trenerzy obu ekip zabrali głos na pomeczowej konferencji prasowej. Mateusz Stolarski zwrócił uwagę na pasywność swoich podopiecznych, natomiast Mariusz Arczewski był zły z powodu strat w końcówce.
– Zdobyliśmy punkt, ale wracamy do domu niepocieszeni. Jesteśmy źli sami na siebie. Schodzimy z pierwszej połowy wygrywając 1:0. W drugą połowę weszliśmy źle. Niepotrzebnie od bodajże minuty 75. minuty napędziliśmy gospodarzy, podaliśmy im rękę prostymi stratami. Wiedzieliśmy, gdzie gramy, że ta publika będzie niosła zespół Motoru – powiedział trener Korony Kielce Mariusz Arczewski.
– Chciałem przeprosić za pierwszą połowę. Byliśmy zbyt pasywni. Nie graliśmy na swojej intensywności. Miewaliśmy dwa-trzy momenty w pierwszej połowie, ale były bardzo krótkie. Druga odsłona była już z udziałem innej drużyny. Chcieliśmy wygrać spotkanie i odrobić stratę punktową. Najbardziej żałujemy tego, że dwie połowy w naszym wykonaniu były bardzo nierówne – oznajmił Mateusz Stolarski.
🔚 Podział punktów w Lublinie. pic.twitter.com/LX9tbWQFrb
— Korona Kielce (@Korona_Kielce) August 4, 2024
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Kasia Niewiadoma i jej droga do walki o medal igrzysk. „Trzeba mieć rozum, zdrowie i szczęście”
- Uwielbiała wrestling i biła się z bratem. „Dziś ludzie gapią się w telefon. To przykre”
- PIŁKARSKIE „NARCOS”. JAK KRWAWE KARTELE RZĄDZIŁY FUTBOLEM
Fot.Newspix