W pierwszym spotkaniu II rundy eliminacji Ligi Mistrzów Bodo/Glimt rozbiło RFS Ryga aż 4:0, ułatwiając sobie robotę przed rewanżem. Mistrzowie Norwegii zwyciężyli tym razem 3:1 i to oni będą rywalami Jagiellonii Białystok, jeżeli ta nie skompromituje się z FK Panevezys.
Pierwsza bramka dla gospodarzy padła już w 14. minucie, a jej autorem był Janis Ikaunieks, który skorzystał z zagrania Cedrica Kouadio i pokonał bramkarza strzałem w prawy róg bramki. Dalej już jednak nie szło tak kolorowo, a otrzeźwienie nadeszło jeszcze w tej samej połowie – konkretnie w 40. minucie, gdy Jens Hauge wzorowo wykonał rzut karny, doprowadzając do remisu. Pierwsza odsłona meczu nie była zbyt interesująca, ale jakimś cudem obie drużyny zdołały zdobyć bramkę.
Druga połowa nie zmieniła drastycznie obrazu gry. W 71. minucie do siatki trafił Kasper Hogh, lecz bramka ostatecznie została anulowana po analizie VAR. To zmotywowało zawodników z Norwegii i zaledwie dziesięć minut później Ulrik Saltnes ładnym strzałem zza pola karnego pokonał bramkarza Fabrice Ondoę.
Na sam koniec uaktywnił się Kasper Hogh, któremu tym razem bez większych problemów uznano bramkę. 23-latek otrzymał piłkę od Adama Sorensena i oddał strzał, który po rykoszecie wylądował w siatce, psując jeszcze bardziej nastroje mistrzom Łotwy.
Więcej goli nie zobaczyliśmy. Tym samym Bodo/Glimt zwyciężyło 7:1 w dwumeczu i awansowało do trzeciej rundy eliminacji Ligi Mistrzów.
Vi er videre til tredje runde i Champions League-kvalifiseringen! pic.twitter.com/Y2uIjtftFM
— FK Bodø/Glimt (@Glimt) July 31, 2024
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- „Marchwiński ma wszystko, aby zadomowić się we włoskiej piłce”. Sprawdźmy co może go czekać w Lecce
- Kokaina, morderstwa, Pablo Escobar. Jak kartele zawładnęły futbolem
- Dmowska-Andrzejuk: To wielka chwila szermierki. Na olimpijski sukces czekaliśmy 16 lat [WYWIAD]
Fot.Newspix