Reklama

Feio: Luquinhas to artysta, którego musimy chronić

Radosław Laudański

Opracowanie:Radosław Laudański

29 lipca 2024, 07:27 • 3 min czytania 48 komentarzy

Legia Warszawa wygrała na wyjeździe z Koroną Kielce 0:1 po trafieniu Luquinhasa. Brazylijczyk zaliczył świetny powrót do zespołu, ponieważ w obu kolejkach strzelił gola, do tego wykreował sporo sytuacji bramkowych. Na pomeczowej konferencji prasowej trener Goncalo Feio zwrócił uwagę na fakt, jak często jest on faulowany przez swoich rywali. 

Feio: Luquinhas to artysta, którego musimy chronić

„Wojskowi” udanie rozpoczęli obecny sezon. Podopieczni Goncalo Feio wygrali dwa pierwsze mecze w Ekstraklasie, a także pokonali 6:0 Caernarfon w eliminacjach Ligi Konferencji Europy. Jeśli doliczymy do tego dorobek z minionych rozgrywek, Legia ma na koncie sześć zwycięstw z rzędu. W klubie panują bardzo dobre nastroje i ogromna wiara w mistrzowski tytuł. Znakomite wejście do zespołu zaliczył Luquinhas, który wyrasta na największą gwiazdę drużyny.

Gratuluję moim piłkarzom. To punkty, które wyrwaliśmy i w ostatecznym rozrachunku są tak samo ważne, jak każde inne. Był to dla nas trudny mecz Przeciwnik miał jedną, znakomitą okazję, doszło do strzału w poprzeczkę, od razu po naszej stracie przed własnym polem karnym. Wiemy, że Korona bardzo dobrze czuje się w tego typu akcjach. Myślę, że my mieliśmy cztery klarowne sytuacje. Cieszę się, że sfinalizowaliśmy jedną z nich – skomentował wygraną swojej drużyny Goncalo Feio.

Reklama

„Jeśli nie będziemy chronić takich piłkarzy, będziemy mieli problem z jakością”

Po podsumowaniu zmagań boiskowych, Feio skupił się na Luquinhasie, który po powrocie do Ekstraklasy znów wyjątkowo często atakowanym zawodnikiem.

Jeśli nie będziemy chronić takich piłkarzy, to będziemy mieli problem z jakością w Ekstraklasie. To liga fizyczna i coraz bardziej intensywna. Lubię futbol z werwą, z kontaktem, co nie zmienia faktu, że Luquinhas to artysta, którego musimy chronić. Czy jest głównym mózgiem naszej operacji? Nie, to sport zespołowy. Żeby mógł strzelić gola, ktoś musi mu podać, by otrzymał piłkę jako diagonalna ósemka – dodał szkoleniowiec.

Chodzi o to, by jak najlepiej wykorzystać charakterystyki indywidualne poszczególnych piłkarzy, by zespół funkcjonował jak najlepiej. Oczywiście, nie muszę dodawać, jaką jakość ma Luquinhas, pokazuje to na murawie. To, co może nieco różnić jego pierwszy pobyt w Legii od obecnego, to konkret, czyli liczby. Wcześniej sporo mówiło się, że dużo kreuje, jest często faulowany, ale strzela trochę za mało goli. Na razie rozegrał dwa mecze ligowe i zdobył dwie bramki. Porusza się w kluczowych przestrzeniach, aby je zdobywać. Cieszę się z tego – podsumował trener Legii Warszawa.

Legia Warszawa rozegra następny mecz w czwartek o 19:00. Podopieczni Goncalo Feio zmierzą się na wyjeździe z Caernarfon w rewanżowym starciu II rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy.

WIĘCEJ NA WESZŁO: 

Reklama
Fot. Newspix

Urodzony w tym samym roku co Theo Hernandez i Lautaro Martinez. Miłośnik wszystkiego co włoskie i nacechowane emocjonalną otoczką. Takowej nie brakuje również w rodzinnym Poznaniu, gdzie od ponad dwudziestu lat obserwuje huśtawkę nastrojów lokalnego społeczeństwa. Zwolennik analitycznego spojrzenia na futbol, wyznający zasadę, że liczby nie kłamią. Podobno uważam, że najistotniejszą cnotą w dziennikarstwie i w życiu jest poznawanie drugiego człowieka, bo sporo można się od niego nauczyć. W wolnych chwilach sporo jeździ na rowerze. Ani minutę nie grał w Football Managera, bo coś musi zostawić sobie na emeryturę.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

48 komentarzy

Loading...