W nocy z piątku na sobotę Atlanta United rywalizowała z DC United w rozgrywkach Leagues Cup. Nie był to udany mecz dla “Biało-Czerwonych”. Bartosz Slisz najpierw nie zdobył bramki z rzutu karnego w 65. minucie. Do tego po zakończonej rywalizacji w regulaminowym czasie gry zarówno Mateusz Klich, jak i ponownie były zawodnik Legii nie wykorzystali swoich prób w serii jedenastek.
Bywały lepsze dni dla Polaków występujących w Stanach Zjednoczonych. W meczu pucharowym Polacy zmarnowali aż trzy rzuty karne, co należy uznać za bezprecedensowe wydarzenie. W ostatecznym rozrachunku górą okazało się DC United, w którym występuje Mateusz Klich.
W czasie regulaminowym padł wynik 3:3, a o rozstrzygnięciu zadecydowały rzuty karne (nie rozegrano dogrywki). W serii jedenastek DC United pokonało Atlantę United 6:5. Obaj Polacy nie wykorzystali swoich prób, a ostatniego decydującego karnego zmarnował Slisz.
Alex Bono denies Slisz from the spot! 😯
D.C. still leads 3-2 over Atlanta in #LeaguesCup2024. pic.twitter.com/0yFjPOJcXq
— Major League Soccer (@MLS) July 27, 2024
Co ciekawe, Atlanta United nie odpadła z Leagues Cup. W Stanach Zjednoczonych obowiązują nieco inne zasady niż w Europie i w tych rozgrywkach o awansie decyduje tabela (awansują dwie z trzech drużyn). Oba kluby rywalizowały w rzutach karnych o to, który z zespołów zdobędzie dwa punkty, zaś do przegranego trafiło jedno “oczko”.
Tutaj błąd kosztuje mniej. Można powiedzieć, że dzięki nietypowemu regulaminowi Bartosz Slisz może odetchnąć z ulgą. Swoją jedenastkę bezproblemowo wykorzystał za to dobrze znany w Europie Christian Benteke, który wcześniej zdobył również bramkę w regulaminowym czasie gry.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Ceremonia otwarcia za nami, ale czy ktoś coś z tego zrozumiał? [OPINIA]
- Pokaz piłkarskiego nieudacznictwa
- Puszcza i Górnik muszą się rozkręcić, ale nudno dziś nie było