Kazimierz Moskal i Łukasz Zwoliński byli obecni na przedmeczowej konferencji na dzień przed starciem z Rapidem Wiedeń. „Biała Gwiazda” wkrótce zmierzy się z Austriakami w ramach II rundy eliminacji Ligi Europy. – To jest dla nas dobry moment, żeby zagrać przeciwko takiemu zespołowi. Żeby się sprawdzić. Na takie spotkania nie trzeba drużyny dodatkowo motywować – mówił trener Moskal.
– Jako sztab musimy też myśleć kompleksowo, nie tylko o jutrzejszym meczu, ale też o tym, co będzie dalej. Z prostej przyczyny – w ligowym meczu z Polonią Warszawa nie zagra Marc Carbo, który jest zawieszony jeszcze z poprzedniego sezonu – mówił Kazimierz Moskal.
– Mamy sporo materiału o rywalu. Wiemy więcej niż KF Llapi – powiedział trener, pytany o przygotowanie przed starciem z ekipą z Austrii. – Tak jak mówiłem dwa tygodnie temu: wszystko się wyjaśni na murawie. Rywale tez nas analizują i przygotowują się pod nas.
– Jak chcemy grać? Swoje. Oczywiście Rapid jest zdecydowanie bardziej wymagającym rywalem niż poprzedni przeciwnik. Grają bardzo ofensywnie, mają w zespole dużo jakości – dodał, pytany trener Wisły o plan na spotkanie.
Była też poruszona kwestia budowy kadry i wzmocnień. Pierwszoligowiec z Krakowa dziś ogłosił przyjście Frederico Duarte, wczoraj został zakontraktowany Tamas Kiss. Łącznie na Reymonta tego lata trafiło siedmiu nowych graczy. Moskal: – Wcześniej mówiłem, że potrzebujemy napastnika, środkowego pomocnika, środkowego obrońcy i lewego obrońcy… Brakuje mi jeszcze środkowego pomocnika, który byłby poważnym wzmocnieniem w zespole. Doświadczonego, ogranego na przyzwoitym poziomie.
Kazimierz Moskal: Transfery? Brakuje mi jeszcze środkowego pomocnika, który byłby poważnym wzmocnieniem w zespole.
Doświadczonego, ogranego na przyzwoitym poziomie. @WeszloCom pic.twitter.com/ctqraK7ZcF
— Piotr Rzepecki (@Rzepecki365) July 24, 2024
Zwoliński: Wisła Kraków to wielki klub
Na konferencji prasowej był obecny także nowy nabytek „Białej Gwiazdy”. Sprowadzony z Rakowa Łukasz Zwoliński podzielił się swoimi pierwszymi spostrzeżeniami po transferze. – Wisła to wielki klub, chyba nie muszę o tym mówić. Chcę pomóc drużynie w wywalczeniu awansu do Ekstraklasy. Aklimatyzacja przebiegła pomyślnie, z częścią chłopaków się znałem wcześniej, graliśmy razem albo wybiegaliśmy przeciwko sobie w przeszłości.
– Nie powiem, że skusiła mnie wizja gry w europejskich pucharach – dodał. – Zawsze, gdy przyjeżdżałem tutaj jako zawodnik innych klubów, uwielbiałem ten klimat. Wisła miała wtedy jeden z piękniejszych stadionów w Ekstraklasie. Wyjazdy tutaj były zawsze elektryzujące, czuć było tę atmosferę.
Zwoliński został zapytany o swoje wspomnienia z konfrontacjami z Rapidem Wiedeń, bowiem jako piłkarz Lechii Gdańsk miał okazję rywalizować z Austriakami w eliminacjach Ligi Konferencji. W domowym starciu strzelił nawet bramkę. – Drużyny z tego kraju mają niezmiennie taki sam styl. Nawet jeśli zmieniają się trenerzy, to dostosowują się po jakimś czasie do ich filozofii grania. Sprawdzałem skład Rapidu, część zawodników została z tej drużyny, z którą miałem okazję grać dwa lata temu. Być może ponowie uda mi się strzelić.
***
Spotkanie Wisła Kraków – Rapid Wiedeń zostanie rozegrane w czwartek o godz. 18:00. Rewanż odbędzie się tydzień później w stolicy Austrii.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Polska fobia. Gdzie zniknął Musiałowski po odejściu z Liverpoolu?
- Mały turniej na wielkiej imprezie. Piłka nożna na igrzyskach w Paryżu
- Rekordowy budżet, kasa z Europy, fani na trybunach. Jak „Jaga” monetyzuje mistrzostwo
Fot. Newspix