Niby remis Cracovii z Piastem (1:1) nie powinien w ogóle nas dziwić, bo oba zespoły przyzwyczaiły kibiców do dzielenia się punktami. Ale gdybyśmy powiedzieli, że Cracovia w tym meczu zasłużyła na gola, mocno minęlibyśmy się z prawdą. Zespół Dawida Kroczka przez prawie 90 minut kopał się w czoło, bo – zwłaszcza w pierwszej połowie – ciężko było to nazwać graniem w piłkę. Piast nie wygrał tego spotkania na własne życzenie, bo dominował i powinien był strzelić dwa czy trzy gole.
Pewnie znacie to często powtarzane stwierdzenie, że wygrane przedsezonowe sparingi o niczym nie świadczą. Ba – mogą nawet zafałszowywać rzeczywistość. Piast Gliwice przed rozpoczęciem obecnych rozgrywek miał stuprocentową skuteczność – wygrał wszystkich sześć towarzyskich spotkań. Dziś w Krakowie długo pokazywał, że po prostu jest w dobrej dyspozycji. Prowadził, był dużo lepszy piłkarsko, po czym dał sobie odebrać wygraną. Kibice Piasta mogą powiedzieć: “Skąd my to znamy?”. W ubiegłym sezonie podobny scenariusz był dosyć częsty. Piast dziś po prostu zrobił Piasta.
W poprzednich rozgrywkach, gdy zespół z Gliwic prezentował się źle i poważnie zagrożona była posada jego trenera, Aleksandara Vukovicia, receptą okazały się wrzuty z autu. Piast właśnie wtedy zaczął zdobywać bramki po tym elemencie, a skuteczniejsza od niego po autach była w tamtych rozgrywkach tylko Puszcza Niepołomice.
Najmniejszy wymiar kary
Dlatego gdy dzisiaj, w 18. minucie, do piłki przy linii bocznej podbiegał Patryk Dziczek, można było przewidywać, że będzie niebezpiecznie. I było, choć zespół z Gliwic rozegrał to na dwa tempa: krótki wrzut, chwilę później dośrodkowanie w pole karne, kompromituje się obrona Cracovii i do piłki doskakuje Jorge Felix, pewnie trafiając do siatki. W ubiegłym sezonie Piast strzelił jedynie 38 goli. Mniej skuteczne były tylko dwa zespoły, które spadły z ligi: Warta Poznań (33) i ŁKS (34). Siedem z tych bramek było autorstwa Felixa, który dołożył do tego jeszcze aż dziewięć asyst. W Krakowie Hiszpan pokazał, że jest obecnie najlepszym zawodnikiem Piasta.
Po kilku minutach Felix do gola mógł jeszcze dołożyć asystę, ale po jego zagraniu nad bramką uderzył Arkadiusz Pyrka. O Pyrce, podobnie jak o stoperze Arielu Mosórze, mówi się, że mogą odejść (zainteresowany był Raków Częstochowa), żeby poprawić sytuację finansową klubu, ale póki co obaj są jeszcze w zespole. Piast w pierwszej połowie mógł się podobać – grał z polotem, potrafił szybko rozegrać piłkę, np. wtedy, gdy ta trafiła do Fabiana Piaseckiego. Napastnik pobiegł z nią do przodu i idealnie uderzył przy słupku, ale chwilę później okazało się, że był na pozycji spalonej.
Cracovia w zasadzie asystowała Piastowi. Jej piłkarze snuli się po boisku i mieli problem z wymienieniem kilku celnych podań. 0:1 do przerwy było najmniejszym wymiarem kary, tym bardziej, że Felix miał jeszcze kolejną okazję, ale jego strzał odbił bramkarz gospodarzy, a później Michael Ameyaw pięknym strzałem obił poprzeczkę.
Często remisowali
To, że Piast zremisował z Cracovią, nie jest poniekąd żadną niespodzianką. W poprzednim sezonie oba zespoły aż 31 (!) razy dzieliły się punktami z rywalami. Ich wzajemne mecze? W Gliwicach 0:0 po 90 minutach kopaniny (tylko trzy celne strzały z obu stron), a w Krakowie 1:1. Dwa remisy, jakżeby inaczej. Dziś znów doszło do podziału punktów, choć na murawie przez ponad 85 minut dominowała jedna drużyna.
Cracovia liczy, że w tym sezonie wreszcie uplasuje się na wysokim miejscu, w górnej połowie tabeli. Z taką grą jak dziś trudno to jednak sobie wyobrazić. Przed sezonem słyszeliśmy, że mogą to być rozgrywki Filipa Rózgi, który powinien udowodnić swój wielki talent. 17-latek wybiegł na Piasta od pierwszej minuty, ale zaprezentował się bardzo blado. Dwaj wprowadzeni w przerwie nowi gracze Pasów – Holender Mick van Buren i Irakijczyk Amir Al-Ammari – mieli na początku drugiej połowy po jednej szansie, ale pudłowali. Długo wydawało się, że Piast wywiezie z Krakowa wygraną, aż nadeszła 89. minuta – Holender z Cracovii został idealnie obsłużony podaniem przez Benjamina Kallmana i tym razem już musiał trafić do siatki.
Cracovia zremisowała, ale była dziś blada, nudna i nijaka.
Cracovia – Piast Gliwice 1:1 (0:1)
van Buren 89′ – Felix 18′
Zmiany:
Legenda
Fot. Newspix.pl
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE NA WESZŁO: