Reklama

Everton bliski sfinalizowania ciekawego transferu

Radosław Laudański

Opracowanie:Radosław Laudański

19 lipca 2024, 18:15 • 2 min czytania 0 komentarzy

Gianluca Di Marzio poinformował, że Everton osiągnął porozumienie z Napoli w kwestii pozyskania Jespera Lindstroema. Duńczyk zostanie wypożyczony z opcją wykupu. 

Everton bliski sfinalizowania ciekawego transferu

Obecnie Everton prowadzi rozmowy z zawodnikiem w sprawie podpisania kontraktu, są one jednak na dobrej drodze i wszystko wskazuje na to, że były pomocnik Eintrachtu Frankfurt wkrótce trafi do Premier League. 24-latek nie poradził sobie w Napoli i nowy trener Antonio Conte nie uwzględnił go w swoich planach na nadchodzący sezon. Decyzji nie można uznać za zaskoczenie, ponieważ podczas minionej kampanii włoskiej Serie A rozegrał on tylko 416 minut i nie brał udziału w żadnej akcji bramkowej.

Gracz do odbudowy

Jesper Lindstroem został piłkarzem Napoli zeszłego lata. „Azzurri” zapłacili za niego 30 milionów euro, Duńczyk to siódmy najdroższy transfer historii klubu. Inwestycja okazała się opłakana w skutkach, bowiem pomocnik rozegrał fatalny sezon i w najmniejszym stopniu nie przypominał siebie z czasów gry w Eintrachcie Frankfurt. Everton sprowadzi więc zawodnika, którego trzeba przede wszystkim odbudować. Po transferze do Włoch warto przypomnieć, że trafił on do zupełnie innego zespołu niż ten, który kilka miesięcy wcześniej zdobywał mistrzowski tytuł. Neapolitańczycy zajęli dopiero dziesiąte miejsce w lidze, ponadto wielu graczy wyraźnie obniżyło loty.

Reklama

Duńczyk nie jest jedynym byłym zawodnikiem Eintrachtu, który nie poradził sobie w nowym klubie. Podobny przypadek to Daichi Kamada, który mimo znakomitej postawy w niemieckim klubie po przejściu do Włoch wyglądał fatalnie. Przyczyn można szukać w aklimatyzacji, a także stylu gry. Zarówno Lazio, jak i Napoli grały piłkę opartą na wysokim posiadaniu piłki, a w Eintrachcie u Olivera Glasnera atakowali w bardziej bezpośredni sposób. Dobrą wiadomością może być zatem fakt, że wkrótce najprawdopodobniej trafi pod skrzydła Seana Dyche’a.

WIĘCEJ NA WESZŁO: 

Urodzony w tym samym roku co Theo Hernandez i Lautaro Martinez. Miłośnik wszystkiego co włoskie i nacechowane emocjonalną otoczką. Takowej nie brakuje również w rodzinnym Poznaniu, gdzie od ponad dwudziestu lat obserwuje huśtawkę nastrojów lokalnego społeczeństwa. Zwolennik analitycznego spojrzenia na futbol, wyznający zasadę, że liczby nie kłamią. Podobno uważam, że najistotniejszą cnotą w dziennikarstwie i w życiu jest poznawanie drugiego człowieka, bo sporo można się od niego nauczyć. W wolnych chwilach sporo jeździ na rowerze. Ani minutę nie grał w Football Managera, bo coś musi zostawić sobie na emeryturę.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Komentarze

0 komentarzy

Loading...