Przed startem nowego sezonu sporo dzieje się wokół Rakowa Częstochowa. Nowy-stary trener, plotki i już ogłoszone transfery… no jest w czym wybierać. Ostatnio z portalem goal.pl porozmawiał dyrektor sportowy klubu, Samuel Cardenas, który przekonuje, że wszystko jest na drodze ku dobremu.
Przede wszystkim Cardenas chce wyraźnie podkreślić, że między nim a Markiem Papszunem wcale nie “iskrzy”: – Oczywiście nieporozumienia są rzeczą normalną w relacji trener-dyrektor, ale ostatecznie chodzi o otwartą dyskusję i wzajemne wysłuchanie. Ze swojej strony uważam, że nasza współpraca układa się pozytywnie – mówi w rozmowie z Przemysławem Langierem.
– Codziennie rozmawiamy o naszym zespole. Podobnie jak Marek, chciałbym mieć gotowy zespół już pierwszego dnia przygotowań, jednak rzeczywistość rynkowa nie zawsze nam tu sprzyja, a sezon w Ekstraklasie rozpoczyna się bardzo wcześnie – dodaje Cardenas.
Niemiec zaznacza również, że nie stał się nagle piątym kołem u wozu w strukturze pionu sportowego Rakowa: – Moja rola jest dokładnie taka sama, jak przy Dawidzie [Szwardze – przyp. red.]. To jest naprawdę prosty mechanizm – kiedy dokonujemy transferów, trener jest podpięty pod ten proces. Nie wyobrażam sobie sprowadzić kogoś, kogo nie chce trener – mówi dyrektor sportowy klubu z Częstochowy.
Samuel Cardenas spędził już trochę czasu w świecie polskiej piłki, a w wywiadzie dla goal.pl przyznał, że jedna rzecz jest tu dla niego sporym zaskoczeniem: – Gdybym miał wskazać to, co zaskoczyło mnie najbardziej, to ilu piłkarzy nie chce przyjść do Ekstraklasy, bo ma nie najlepszą opinię o tych rozgrywkach. Wielu myśli, że nie jest to dobry krok w karierze, że to liga być może dla starszych graczy… Uważam, że na tym polu leży największe wyzwanie dla mnie, ale prawdę mówiąc, widzę też w tym szansę dla nas – twierdzi Niemiec.
Czytaj więcej na Weszło:
- Nsame – piłkarz z przeszłością. Trudne sprawy nowego napastnika Legii
- Szambo wybija. Źle dzieje się w Lechii Gdańsk
- Zmiany w Piaście Gliwice. Szykuje się powrót do klubu
Fot. Newspix