Ekstraklasa ma z czego się dziś uczyć! Reprezentacja Anglii pokazuje światu, jak należy wykonywać stałe fragmenty gry w sposób zupełnie niesztampowy.
Anglia mierzy się ze Szwajcarią w ćwierćfinale Euro 2024. Do 75. minuty kibice nie narzekali na nadmiar bramek, lecz w samej końcówce maszyna ruszyła i w tym momencie mamy remis 1:1, trwa dogrywka.
Warto tymczasem zwrócić uwagę na znakomity, przemyślany stały fragment gry w wykonaniu Anglików. Godzinami ćwiczona akcja zaczęła się od Kierana Trippiera, który zszokował świat oraz rywali, podając do najbliżej stojącego Bukayo Saki. Ten kontynuował proces pisania nowego rozdziału historii piłki nożnej i zagrał do tyłu, a kolejny zawodnik (dla elementu zaskoczenia do piłki ruszyło dwóch Anglików jednocześnie) zrobił to samo. Futbolówka trafiła po chwili do bramkarza, a trybuny eksplodowały. Nie możemy się doczekać świeżych pomysłów na ewentualne rzuty karne.
To trzeba zobaczyć:
Trzeba przyznać Anglikom… stałe fragmenty gry to mają obcykane!
Trwa mordowanie piłki nożnej w Düsseldorfie!
🔴 📲 OGLĄDAJ #ENGSUI ▶️ https://t.co/L43mC2g4Tj pic.twitter.com/gakV1gK1Ib
— TVP SPORT (@sport_tvppl) July 6, 2024
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Nie mogą umrzeć na scenie. Kroos i klątwa zakończenia kariery
- Nikt nie jest prorokiem we własnym kraju. Piłkarskie podróże Roya Hodgsona
- Upada mit o szwajcarskim kopciuszku. To jedna z najlepszych drużyn świata
Fot.Newspix