Włosi jadą do domu. Szwajcaria wyeliminowała panujących mistrzów Europy, pozbawiając ich szans na obronę tytułu na tegorocznym Euro w Niemczech. Odpowiedzialność za wynik wziął przed kamerami selekcjoner reprezentacji Italii, Luciano Spalletti.
Włosi w pierwszej połowie grali naprawdę źle. Wydawało się, że trener będzie mieć szansę wstrząsnąć zespołem w przerwie, ale wszystkie ustalenia przestały być aktualne po 27 sekundach drugiej połowy, gdy piękną bramkę strzelił Vargas. – Bramka na początku drugiej połowy podcięła nam skrzydła – mówił cytowany przez La Gazzetta dello Sport Luciano Spalletti.
– Różnicę zrobiło tempo, które po naszej stronie było zbyt niskie w porównaniu do Szwajcarii. Nawet w przypadku poszczególnych zawodników widać było przewagę. Potrzebujemy więcej tempa, większej konsekwencji i więcej poświęcenia. Nie przyjechaliśmy na to Euro w wyjątkowej formie, a zrobienie czegoś w takiej temperaturze nie jest łatwe. Brak szybkości? Świeżość jest kluczowa, gdy biegasz za piłką – dodał selekcjoner Italii.
– Jest na czym budować, ale potrzebuję więcej czasu. Nie miałem go zbyt wiele. Prawie wszyscy moi poprzednicy rozegrali przed turniejami więcej meczów ode mnie. Kilka więcej mogłoby pomóc. Jeśli chodzi o odpowiedzialność – zawsze spoczywa ona na trenerze. To ja dokonałem wyborów – zakończył były trener Napoli i Interu Mediolan.
Czytaj więcej o Euro 2024:
- „Szóstka” z innej epoki i idealny partner Kroosa. Sen Roberta Andricha
- Największe pudła, odwaga Polaków, pech Chorwatów. EURO w pigułce
- Za wielką Albanię chcą umrzeć nawet dzieci. Bałkańskie upiory EURO [REPORTAŻ]
- N’Golo Kante, dawca uśmiechu
- Czy czujesz się bezpiecznie? Tak, ale… Strach na strefach kibica
Fot. Newspix