Impossible is nothing! Wydawało się, że Czesi są już na kolanach. Nic z tego. Nasi południowi sąsiedzi nadal są w grze. Wyrównali na 1:1 w meczu z Turcją i są już tylko o bramkę od fazy pucharowej.
W grających w “10” Czechów wstąpiły jakieś dodatkowe moce. Po stracie bramki postawili wszystko na jedną kartę, dodatkowo mądrze i szczęśliwie się broniąc, no i mając w bramce genialnego Stanka, a po jego kontuzji – Kovara.
Bramkę dał im jednak kapitan Tomas Soucek, który dopadł w zamieszaniu podbramkowym do zbyt krótko wybitej piłki. Dał nie tylko gola, ale też nadzieję, że ten mecz i te mistrzostwa da się jeszcze uratować!
Zamieszanie w polu karnym i Soucek doprowadza do wyrównania w meczu z Turcją!
🔴📲 Oglądaj #CZETUR 👉 https://t.co/yqwSL51haJ pic.twitter.com/nXV2O58jSa
— TVP SPORT (@sport_tvppl) June 26, 2024
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Żyjemy, ale nie świętujemy. Oceny Polaków za Euro 2024
- Trela: Polski paradoks. Najlepszy wynik osiągnął skład nienastawiony na wynik
- N’Golo Kante, dawca uśmiechu
- A jednak! Granie w piłkę w futbolu się opłaca! Kto by pomyślał
- Showman, wojownik, świr. Rustu Recber nie pozwalał na nudę
Fot. Newspix