Wszyscy czekali na kolejne rekordy Cristiano Ronaldo, ale Gruzini nie chcieli czekać aż wielki Portugalczyk w końcu trafi do siatki. Sami wzięli sprawy w swoje ręce i prowadzą w Gelsenkirchen od drugiej minuty.
Fatalny błąd Antonio Silvy, podanie Mikautadze i fantastyczny rajd zakończony strzałem Chwiczy Kwaracchelii. To przepis na sensację. Niecałe dwie minuty wystarczyły Gruzinom, żeby objąć prowadzenie w meczu z wielką Portugalią.
Mistrzowie Europy z 2016 roku chyba zbyt pewnie wyszli na to spotkanie, będąc pewnymi pierwszego miejsca na koniec zmagań w fazie grupowej i nie byli wystarczająco skoncentrowani. Efekt? Gruzja niespodziewanie prowadzi i w tym momencie w wirtualnej tabeli grupy F jest na miejscu gwarantującym jej awans do fazy pucharowej!
GOOL, GOOL, GOOL! ALEŻ SENSACJA W 91. SEKUNDZIE!
🔴📲 Oglądaj #GEOPOR 👉 https://t.co/F3EfVrx9VD pic.twitter.com/rV5dczb11E
— TVP SPORT (@sport_tvppl) June 26, 2024
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Żyjemy, ale nie świętujemy. Oceny Polaków za Euro 2024
- Trela: Polski paradoks. Najlepszy wynik osiągnął skład nienastawiony na wynik
- N’Golo Kante, dawca uśmiechu
- A jednak! Granie w piłkę w futbolu się opłaca! Kto by pomyślał
- Showman, wojownik, świr. Rustu Recber nie pozwalał na nudę
Fot. Newspix