Reprezentacja Niemiec wygrała wczorajszy mecz 2:0 z Węgrami. Bramki dla “Die Mannschaft” zdobywali Jamal Musiala oraz Ilkay Guendogan. Pierwsze trafienie budziło wiele kontrowersji, ponieważ zdaniem wielu Guendogan faulował węgierskiego obrońcę i gol nie powinien zostać uznany.
Gol Musiali został poprzedzony kontaktem Guendogana z Williem Orbanem. Wcześniej defensywa węgierska popełniła spory błąd, co sprytnie wykorzystali Niemcy. Następstwem tej pomyłki było uwolnienie przestrzeni, co bez żadnych skrupułów wykorzystali podopieczni Juliana Nagelsmanna. Kontakt niemieckiego pomocnika z obrońcą może być różnie interpretowany. Jedni twierdzą, że przypadkowo wpadł na niego w pełnym biegu i nie za bardzo miał na to wpływ, drudzy, że doszło do oczywistego faulu. Zawodnik “Die Mannschaft” przyznał, że grając w Premier League, wielokrotnie widział podobne sytuacje i śmiałby się, gdyby zostało to tam odgwizdane.
🥇🇩🇪 UEFA Player of the Match for Germany vs Hungary: Ilkay Gündogan. pic.twitter.com/bd78alXdlC
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) June 19, 2024
– Byłem zaskoczony tym, że trener Marco Rossi oraz piłkarze reprezentacji Węgier byli wściekli z powodu uznania naszej pierwszej bramki. Nie wiem, jak to wyglądało w telewizji, ale grałem w Premier League przez siedem lat i jeśli w takiej sytuacji sędzia przyznałby faul, to myślę, że wszyscy by się śmialiby się z jego decyzji – powiedział w pomeczowym wywiadzie kapitan Niemców.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Aleksander Buksa: To były największe emocje od debiutu Adama w Ekstraklasie
- Kiedyś Polsce, teraz Szkocji – artysta Shaqiri znów ma gola turnieju!
- Enke, Joselu, Fuellkrug, Sobiech. Edwarda Kowalczuka opowieść o Hanowerze
Fot. Newspix