Katar strzelił przedziwnego „gola-widmo” w wygranym 2:1 meczu z Indiami w eliminacjach do mistrzostw świata w 2026 roku. Sędzia asystent nie zauważył, że piłka wyszła poza boisko chwilę przed tym, jak wylądowała w siatce.
Parafrazując popularnego mema, dlaczego zawsze kiedy coś się dzieje to jest tam reprezentacja Kataru? Znowu w centrum największych sędziowskich kontrowersji znalazła się drużyna mistrzów Azji, walczących o awans do kolejnej rundy eliminacji MŚ 2026.
Goście z Indii po raz pierwszy w swojej historii mogli się znaleźć w trzeciej rundzie kwalifikacji do mistrzostw świata. Przed ostatnią kolejką drugiej fazy grupowej byli na miejscu premiowanym awansem. W finałowej serii gier mierzyli się jednak z Katarem na jego boisku. Drużyna która wygrała tegoroczny Puchar Azji, była już pewna awansu z pierwszego miejsca.
Indie prowadziły w tym spotkaniu aż do 73. minuty dzięki trafieniu Lallianzuala Chhangte w pierwszej połowie. Wtedy do remisu w kontrowersyjny sposób doprowadził Yousef Aymen, który wbił piłkę do siatki z bliskiej odległości, mimo że wyszła ona poza boisko chwilę wcześniej. Sędziowie nie przerwali gry.
Bramkarz Indii Gurpreet Singh Sandhu nie zdołał zebrać piłki i zamiast tego patrzył, jak toczy się za nim na rzut rożny. Kiedy część zawodników Kataru podnosiła rękę, żeby zgłosić słuszny skądinąd korner, wtedy jeden z zawodników mistrza Azji wygarnął piłkę, a Aymen wbił ją z najbliższej odległości do bramki.
#IndianFootball rigged
India vs Qatar pic.twitter.com/g0esjvBst6— Jerry John Varghese (@JerryJohnVargh1) June 11, 2024
Podłamani Hindusi dali sobie w końcówce strzelić jeszcze jednego gola i przegrali to spotkanie 1:2. Z racji tego, że bezpośredni konkurent kadry Indii do awansu, czyli Kuwejt, wygrał swoje spotkanie, do kolejnej rundy kwalifikacji awansowały reprezentacje Kataru i właśnie Kuwejtu.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Trela: Całkiem nowa bajka. Jak zestawić atak na Holandię bez Lewandowskiego?
- Strata Lewandowskiego mocno rani, ale nie zabija
- TOP 5 reprezentantów Polski wykluczonych z gry na wielkich turniejach
- Sprzedawca kawy uczył się piłki od bankowca. Teraz spróbuje wyjść ze Słowacją z grupy
- Lenczyk. Historia mędrca czy aroganta? [ARCHIWALNY REPORTAŻ]