Mateusz Kochalski przeżywa najlepsze tygodnie w karierze. Chwilę po tym, jak odebrał nagrodę dla bramkarza sezonu w Ekstraklasie, okazało się, że zostanie dołączony do reprezentacji Polski na EURO 2024 w roli czwartego golkipera. W tle ciągle trwają rozmowy o jego przyszłości, które łączą się zresztą z biało-czerwonymi barwami.
Podczas spotkania z reprezentacją Turcji Mateusza Kochalskiego na boisku nie zobaczyliśmy, ale przy okazji wizyty na Stadionie Narodowym dało się usłyszeć, że skauci z tego kraju mocno zainteresowali się golkiperem Stali Mielec. Bramkarz na pewno opuści latem klub z Podkarpacia, ale kwestia tego, gdzie trafi, wciąż pozostaje otwarta.
Transfery. Mateusz Kochalski trafi do Turcji?
Tureccy wysłannicy polską ligę mają w małym palcu: co roku niemal cała Ekstraklasa zjeżdża do nich na zimowe zgrupowania. Stali Mielec w Belek tym razem akurat nie było, ale Mateusz Kochalski i tak trafił do notesów łowców talentów z Super Lig. Według naszych informacji kilka drużyn zainteresowało się bramkarzem reprezentacji Polski i wstępnie sprawdzało możliwości sprowadzenia go w letnim oknie transferowym. W jednym przypadku jest to mocno zależne od tego, czy w zespole wydarzą się ruchy wychodzące na tej pozycji.
Przypomnijmy, że kilka tygodni temu Kochalskim mocno zainteresował się Raków Częstochowa. Po odejściu Vladana Kovacevicia do Sportingu drużyna Marka Papszuna szuka golkipera, który będzie rywalizował z Muhamedem Sahinoviciem o bluzę z numerem jeden i miejsce między słupkami. W ostatnim czasie temat trochę przycichł, ale słyszymy, że sprawa nie jest jeszcze definitywnie zamknięta.
Stal Mielec oczekuje za Kochalskiego dokładnie miliona euro. Niższymi ofertami drużyna z Podkarpacia nie będzie zainteresowana. Zarówno dla Turków, jak i dla Rakowa jest to kwota, która nie stanowi żadnego problemu.
WIĘCEJ O TRANSFERACH:
- Wieczysta Kraków szuka wzmocnień w Radomiaku
- Sprzedawcy marzeń. Włosi ściągają do akademii młodzież z całego świata i szkodzą sami sobie
SZYMON JANCZYK
fot. FotoPyK