Ekstraklasa SA kilka dni temu podała wstępny terminarz na sezon 2024/25. Jego powstawanie to skomplikowany proces, któremu zawsze towarzyszy wiele zmiennych, bo kluby na starcie zgłaszają mnóstwo uwag. Teraz było ich ponad 60.
– Wersja, która została przyjęta w tym roku, to był dopiero 48. wariant. Te dziesiątki uwag od klubów powodują dużo blokad. Pojawiają się sytuacje, kiedy mamy już fajny kalendarz, ale okazuje się, że Śląsk musiałby grać ostatnią kolejkę u siebie, co jest niemożliwe w tym sezonie. I zaczynamy od nowa – mówi w „Przeglądzie Sportowym” Marcin Stefański, dyrektor operacyjny Ekstraklasy SA.
Kibice często zarzucają organizatorom rozgrywek, że dość późno wrzucają szczegółowy plan meczów na poszczególną kolejkę, co m.in. ma utrudniać planowanie wyjazdów w roli kibica. Średnia w poprzednim sezonie wynosiła 35 dni.
– Pierwsze trzy kolejki w tym sezonie uda się ułożyć szybko, bo nie ma żadnych zmiennych dotyczących europejskich pucharów. Jagiellonia w drugiej i trzeciej kolejce swoje mecze będzie grała w sobotę, a Legia i Śląsk w niedzielę. Od czwartej kolejki nie wiemy na razie, czy Jagiellonia będzie grała w kwalifikacjach Ligi Mistrzów, czy przejdzie do Ligi Europy, to będzie pojawiało się na bieżąco. Natomiast później bardzo wiele zależy od tego, czy nasze kluby przejdą do rozgrywek grupowych. Stąd jest zdecydowanie trudniej niż na przykład w Anglii, gdzie jest faza grupowa dla zdecydowanej większości zespołów i dla nich ten terminarz jest stały – tłumaczy Stefański.
– Z moich obserwacji wynika, że moment podawania terminarzy poszczególnych kolejek w PKO BP Ekstraklasie to średnia europejska – podkreśla.
Sezon 2024/25 rozpocznie się w piątek 19 lipca. Jesienią odbędzie się 18 kolejek, runda ma potrwać do 8 grudnia. W razie czego tydzień później przynajmniej część meczów zaległych będą mogli rozegrać pucharowicze, którzy zdecydują się latem na przełożenie swoich spotkań (mają prawo zrobić to dwa razy). Na wiosnę zaplanowano 16 kolejek, piłkarze zaczną rywalizację 31 stycznia. Ostatnią kolejkę przewidziano na 24-25 maja.
CZYTAJ WIĘCEJ:
- Milik – historia tragiczna
- Buksa: Celem powinien być puchar i nie ma tutaj grama ironii
- Wielki Boruc, przeklęty Webb i pęknięty balonik. Polska, Beenhakker i EURO 2008
Fot. FotoPyK